https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opornych gapowiczów spisze strażnik

Praca strażników miejskich, którzy towarzyszą kontrolerom biletów w autobusach nocnych, nie jest łatwa. Przekonaliśmy się o tym, biorąc udział w takim nocnym patrolu.

Praca strażników miejskich, którzy towarzyszą kontrolerom biletów w autobusach nocnych, nie jest łatwa. Przekonaliśmy się o tym, biorąc udział w takim nocnym patrolu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 204953" sub="Maciej Surała wraz z kolegami ze Straży Miejskiej w Bydgoszczy pomagał kontrolerom biletów. Miał pełne ręce pracy Fot.: Łukasz Jędrzejczak">

- To pierwsza taka akcja na tak dużą skalę - mówi strażnik Leopold Zych, nasz przewodnik podczas nocnej eskapady. - Robiliśmy to już wcześniej. Wtedy były to jednak tylko pojedyncze patrole.

Tym razem w miasto wyruszają dwie duże grupy. Każdy patrol składa się z czterech strażników i przewodnika z psem.

Zadaniem każdej z ekip jest pilnowanie porządku oraz ochrona i wsparcie kontrolerów z firmy „Renoma” podczas sprawdzania biletów.

5 mandatów w kwadrans

Nocna akcja zaczyna się krótką odprawą przy ul. Leśnej 12, gdzie mieści się siedziba straży miejskiej. Nasza grupa, niestety, bez psa, który wcześniej skaleczył się w łapę, rozdziela się na dwa radiowozy.

Zadanie to patrolować autobusy na trasie 31N - na odcinku od placu Kościeleckich aż do ulicy Toruńskiej na wysokości Powiatowego Urzędu Pracy. Przedtem pracownicy „Renomy” sprawdzają jeszcze ostatnie dzienne tramwaje jadące do zajezdni przy Toruńskiej.

<!** reklama>

Gapowiczów w tramwajach nie brakuje. W ciągu piętnastu minut na odcinku od ronda Jagiellonów do ronda Fordońskiego trzech kontrolerów wystawia aż pięć mandatów. Są też i pierwsi oporni, którzy z obawy przed karą nie chcą pokazać dowodów i w dziwny sposób zapominają swoich personaliów.

Wtedy do akcji wkraczają strażnicy. Ich obecność pomaga szybko wydobyć z gapowiczów imiona, nazwiska i daty urodzenia, które funkcjonariusze weryfikują telefonicznie w centrali. - W naszej pracy trafiają się też tacy, którzy kręcą, zmyślają lub podają dane na przykład brata. Niestety, wtedy pogarszają swoją sytuację. Za coś takiego grozi bardzo wysoki mandat, najczęściej w wysokości 500 zł - tłumaczy strażnik Leopold Zych.

Po kieliszku nie kasują

Krótko przed północą wsiadamy do pierwszego „nocnego”, jadącego w stronę Łęgnowa. Jest dość wcześnie, więc pasażerów nie ma zbyt wielu.

Spora grupa to imprezowicze, mocno zmęczeni piątkową zabawą. Ostatnią rzeczą, o jakiej pamiętają, to skasowanie biletu.

Kontrolerzy działają szybko. Rozdzielają się, każdy wsiada osobnym wejściem i siada na przeciwległych końcach autobusu. - Mamy umówione znaki z kierowcą. Jeśli będą kłopoty, damy mu znać, żeby zatrzymał autobus. Wtedy wsiądą strażnicy, którzy jadą kilka metrów za nami - opowiada jeden z pracowników „Renomy”, który prosi o anonimowość.

A anonimowość to dla kontrolerów cenna rzecz. Wielu z nich traci ten luksus po latach sprawdzania biletów.

Ciężki kawałek chleba

- Pracuję w tej branży od 13 lat. Wiele osób zdążyło zapamiętać moją twarz. Dlatego też o wyjściu do klubu czy na imprezę, gdzie jest dużo ludzi, mogę zapomnieć - zwierza się jeden z bydgoskich kontrolerów. - Czasem dochodzi do rękoczynów. Kiedyś dostałem z łokcia w nos. Gość zwiał, ja zalałem się krwią.

W autobusie do Łęgnowa nikt nie rzuca się na kontrolerów z pięściami. Nie brakuje jednak wyzwisk. - Lepiej weźcie się do porządnej roboty! - krzyczą jedni. - Chcesz być cwelem? Zostań kanarem! - rzucają inni. Nawet sami strażnicy, którzy często spotykają się z agresją, przyznają, że to ciężka robota. - Pracowałem jako kontroler. Wytrzymałem miesiąc. To nie dla mnie - mówi strażnik Maciej Surała, który bierze udział w nocnej akcji.

Wspólny patrol potrwa do wczesnych godzin porannych. Do tego czasu kontrolerzy zdążą wystawić jeszcze dużo mandatów.

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Opornych gapowiczów spisze strażnik
P
Przemo
Straż miejska powinna pilnować porządku w każdym nocnym autobusie, druga sprawa to brak biletomatów w autobusach.
G
Gapowicz
straz miejska z psami w autobusach z kanarami? O.o
Może za pare lat będą oddziały szybkiego reagowania jeździć za autobusami albo radiowóz przed i radiowóz za... Nie dość ,że bilety drogie jak ja pier.... to jeszcze autobusy przyjeżdżają jak chcą bo po co się przejmować rozkładem?Swojego czasu na pętli przy Zachemie stały 3 autobusy 79,zgodnie z rozkładem pierwszy powinien jechać 17 minut wcześniej,ale panowie sobie stali palili papieroska i pili kawkę podczas gdy na przestanku było ponad 30 osób wracających ze szkoły na Łukasiewicza.

Z tak funkcjonującym MZK i naszymi drogami przejazdy powinny być darmowe,a nie jeszcze straż wiejską straszycie
G
Gapowicz
straz miejska z psami w autobusach z kanarami? O.o Może za pare lat będą oddziały sybkiego reagowania jeździć za autobusami albo radiowóz przed i radiowóz za... Nie dośc ,że bilety drogie jak ja pier.... to jeszcze autobusy przyjeżdzają jak chcą bo po co się przejmować rozkładem?Swojego czasu na pętli przy Zachemie stały 3 autobusy 79,zgodnie z rozkładem pierwszy powinien jechać 17 minut wcześniej,ale panowie sobie stali palili papieroska i pili kawkę podczas gdy na przestanku było ponad 30 osób wracających ze szkoły na Łukasiewicza.

Z tak funkcjonującym MZK i naszymi drogami przejazdy powinny być darmowe,a nie jeszcze straż wiejską straszycie
a
asdfg
Ja jestem ciekaw kto wydał decyzję do tego aby strażnicy miejscy pomagali firmie renoma, gdzie 75% ludzi to chamy i oszuści. Komendant SM czy może prezydent.
d
do olo
Pracuję, dość ostro i efektywnie, mam wyniki dzięki temu że chciałem się uczyć, kapujecie? Jeśli dla kogoś szczytem ambcji jest pasożytnictwo, to współczuję. Dla mnie stanowisko kontrolera lub strażnika miejskiego nie jest pracą. Nie przynosi wartości dodanej, korzystają z dóbr wypracowanych przez innych (pasożytnictwo).
Słuchaj gościu najpierw myślałem że ty normalny jesteś ale ty jesteś po prostu menda bo nie szanujesz ludzi i jeszcze jedno z tego co piszesz to ty akwizytor jesteś olo to jest dopiero kariera pasożyta
r
robert
Tak czytam co tutaj pisza ale to jest biurokracja .Po pierwsze nawet jesli ci z renomy wystawili mandaty tym ludziam to połowa z nich i tak nie zapłaci .Jeszcze straz miejska do tego ktora wystawia mandaty za 500zł .Kto to zapłaci chyba nikt .Zamiast zrobic jak na zachodzie np w Anglii kupujesz bilet u kierowcy I problem z głowy inaczej nie wejdziesz do autobusu . U nas w polsce to taka patologia społeczna juz jest !!!!!!!!!
O
Olo
Pracuję, dość ostro i efektywnie, mam wyniki dzięki temu że chciałem się uczyć, kapujecie? Jeśli dla kogoś szczytem ambcji jest pasożytnictwo, to współczuję. Dla mnie stanowisko kontrolera lub strażnika miejskiego nie jest pracą. Nie przynosi wartości dodanej, korzystają z dóbr wypracowanych przez innych (pasożytnictwo).
~
Masz rację tylko, że polskie złodziejskie bydło nigdy tego nie zrozumie.
l
l.adams
Ciekaw jestem gdyby nie bylo kontrolerow to czyby funkcjonowala komunikacja miejska??? Odpwiem mato....om ze NIE!!!!!!!!!!!!!!!!! bo kto by kasowal bilet skoro nie ma kontroli. Trzeba troche pomyslec. Ktos ta prace musi wykonywac.
c
czytelnik
a won z nimi z autobusow , jeszcze beda chcieli darmowe przejazdy dla rodzin.staruszeczki przeprowadzac i papierki pozbierac ......ż-e-n-a-d-a....
d
dsu
Lepsza taka kariera niż stanie w kolejce do urzędu pracy.
a
annnnnonim
i to samo pomyślałem....xdd od kanarado strażnika miejskiego...nie wiem co gorsze...cwel czy smycz ;)
R
Rozsądny
A Ty Olo pewnie kierownik z 5 tys wyplaty co miesiac? A pewnie jeszcze u mamy na garnuszku siedzisz...
b
buus
Artykuł jest spoko. Nie smęć.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski