Dziś bowiem wszystko jest polityką. Nawet budowa ścieżki rowerowej. Tu nie ma miejsca na neutralność. Pokaż mi, co o tym pomyśle sądzisz, a powiem ci, kim jesteś.
PRZECZYTAJ:Trasa dla rowerów powstanie kosztem miejsc parkingowych. To budzi sprzeciw kupców z ul. Śniadeckich
Jeździsz po mieście na rowerze? Niedobrze. Holenderką? Źle. Jeśli dodatkowo jesz zieleninę, to bankowo jesteś targowiczaninem od Petru. Szef MSZ ma cię na oku. I nie udawaj, że nie wiesz, że popierając budowę ścieżek rowerowych w centrum uderzasz w polski handel.
Zamiast wsiąść do tramwaju, poruszasz się autem? To typowe dla zaściankowca, który gardzi unijnym dobrem. Nie chcesz ograniczyć liczby samochodów w centrum miasta? A nie widziałeś, cebulaku, jak to się robi w Amsterdamie? Nie mówi ci nic globalne ocieplenie?
W Bydgoszczy trwa dyskusja o kształcie ścieżki rowerowej z dworca PKP na Bartodzieje. Niech to będzie merytoryczna debata.