Chore serce Inowrocławia, czyli nielubiany przez mieszkańców Rynek, wreszcie będzie zmieniony. Władze miasta ogłosiły przetarg na jego modernizację.
<!** Image 2 align=right alt="Image 125967" sub="Dzisiaj Rynek wygląda niezbyt atrakcyjnie, więc niektórzy nawołują do powrotu do tradycji / Fot. Archiwum">Choć prace będą prowadzone także na ul. Królowej Jadwigi, Świętego Ducha oraz placu Klasztornym, to jednak inowrocławian najbardziej interesuje to, co ma powstać w centralnym punkcie miasta.
- Zakres opracowania Rynku obejmuje przebudowę placu i ulic wraz z jego nowym ukształtowaniem oraz przebudowę nawierzchni chodników. Zakres opracowania pozostałych ulic obejmuje remont nawierzchni jezdni, chodników i placów - czytamy w projekcie inżyniera Jarosława Matuszaka.
Później są istotne szczegóły techniczne, wśród których wymieniono choćby progi zwalniające przy każdej ulicy prowadzącej do placu i nasadzenia drzew, bo architekt nie kryje, że jego zdaniem obecnie plac jest za mało zielony.
<!** reklama>Na dziś najważniejszy jest fakt, że władze miasta nie zmieniły zdania i wymieniona będzie z betonowej na granitową całkiem dobra kostka na placu. Nie wszystkim to się podoba.
<!** Image 3 align=right alt="Image 125967" sub="No i nietrudno dziwić się niepokojowi mieszkańców, gdy spojrzy się na projekt fontanny / Fot. Archiwum">- W dobie kryzysu bezsensowne są takie wydatki, polegające na wymianie jednej kostki na inną - komentował już wcześniej szef samorządu Śródmieścia, Marek Słabiński.
Nic nie zostanie zmarnowane. Ratusz gwarantuje sobie w umowie, że wszystkie elementy z rozbiórki pozostają jego własnością.
Pewne jest jednak, że wygląd serca miasta trzeba zmienić. Inowrocławianie nie lubią bowiem swojego Rynku, z którego przykrym dla oczu widokiem muszą się zmagać już ponad dziesięć lat. Wtedy bowiem lewicowe władze miasta skazały ich na księżycowy krajobraz, jak mówiono o betonowo-metalowym placu.
- Żal, że centrum jest szare, brudne i ponure. Przecież można otworzyć winiarnię, wystawę solarstwa, wyprowadzić na ulice kwiaciarki, ogródki piwne oraz zainstalować latarnie gazowe - wymienia pomysły regionalista, Bronisław Majewski.
Teraz ratusz czeka na oferty od firm chętnych do podjęcia robót.
- Rynek będzie placem, tak jak inne rynki w Polsce. Znajdą się na nim różne elementy architektoniczne, jednak większość z nich będzie można przesuwać podczas organizacji jakichś większych imprez - obiecuje wiceprezydent Ireneusz Stachowiak.
Przetarg powinien zostać rozstrzygnięty w sierpniu. Jeśli nie będzie problemów proceduralnych, roboty zaczną się jeszcze w tym roku.
W sercu miasta
- 69 dokumentów liczy ogłoszenie o przetargu
- w tegorocznym budżecie na prace drogowe przewidziano 1,6 mln zł.