MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opatrzność na rusztowaniu

Jarosław Hejenkowski
Nigdy jeszcze dotąd w historii naszego miasta nie zdarzyło się, aby pozwano kościół. Spór toczył się o kilkadziesiąt tysięcy.

Nigdy jeszcze dotąd w historii naszego miasta nie zdarzyło się, aby pozwano kościół. Spór toczył się o kilkadziesiąt tysięcy.

<!** Image 2 align=none alt="Image 186827" sub="Na wieży po rusztowaniach ani śladu. Ale Temida wciąż sprawą się zajmuje. Fot. Jarosław Hejenkowski">Wszystko zaczęło się blisko 3 lata temu, kiedy zaczęto remontować wieżę kościoła Opatrzności Bożej.

Znaleziono firmę dekarską, ale trzeba było rusztowań, na których mieliby pracować jej ludzie. Proboszcz podpisał więc w lipcu 2009 r. umowę z firmą Mega, która się w nich specjalizuje.

Rusztowania opasały świątynię, ale z czasem zaczęły się spory o pieniądze, terminy i inne, techniczne kwestie. - Prace na tych urządzeniach trwały krócej, niż ich montaż i demontaż - mówi Arkadiusz Namysłowski z kancelarii reprezentującej parafię, która ocenia, że spowodowano wielotygodniowe opóźnienia.

Druga strona argumentowała, że inwestycję źle zaplanowano. - Pozwany z niewiadomych przyczyn zaprzestał regulowania należności i mimo monitów nie zapłacił reszty - mówili prawnicy przedsiębiorstwa, które zażądało 55 tysięcy zł.

Temida orzekła właśnie, że parafia ma zapłacić 23 tys. W pozostałej części powództwo oddaliła. Sędzia Patrycja Pacholska-Stolarz uznała, po analizie zeznań świadków, obu stron sporu i pism wymienianych między nimi, że w pełni wiążąca jest umowa podpisana w lipcu 2009 roku.

<!** reklama>- Brak jest podstaw do przyjęcia innego wynagrodzenia za korzystanie przez pozwanego z elementów rusztowań, aniżeli określone to zostało w pisemnej umowie - mówi sędzia.

Proces miał także aspekt obyczajowy. Nigdy jeszcze w Inowrocławiu nie zdarzyło się, żeby pozwano parafię. Prezes firmy-powoda poinformował, że skierowanie sprawy do sądu nie było dla niego łatwe i podjął tę decyzję dopiero po wyczerpaniu wszystkich możliwości ugodowego zakończenia sporu. Sprawy nie udało się również rozwiązać mimo prób mediacji ze strony Kurii. Gdy pytamy, czy nie obawia się reakcji parafian, że „podnosi rękę na instytucję Kościoła”, odpowiada zdecydowanie. - Nie podnoszę. Jestem odpowiedzialny za spółkę i jej finanse.

Apelacje od wyroku złożyły już obie strony. Możliwa jest jednak ugoda. Na dniach mają się w tej sprawie spotkać obie strony sporu.

Kwoty sporu

  • firma chciała 53,9 tys. zł
  • sąd przyznał jej 23 tys. zł
  • obie strony odwołały się od wyroku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!