Zobacz wideo: Olimpijska Astoria w Bydgoszczy już otwarta
Z zewnątrz nowa Astoria prezentuje się okazale. Przez oszkloną ścianę widać przejrzystą taflę wody basenu i pierwszych ratowników, czekających na pływaków, którzy gromadzą się przed wejściem. Ci pierwsi pojawili się tu już kwadrans przed otwarciem, które miało miejsce o niecodziennej porze – trzy minuty po godzinie 8.
Ludzi, jak dotąd, niewiele, ale nie ma co się dziwić. W końcu to poniedziałek - dzień roboczy.
- Więcej pływających spodziewamy się w weekend. Myślę zresztą, że już dziś po godz. 16 zrobi się gęściej. Zainteresowanie jest naprawdę duże – słyszymy od pracownika nowo otwartej Astorii, który zaprasza nas do środka.
Astoria - pierwszy na Kujawach i Pomorzu basen o wymiarach olimpijskich
Pierwsze wrażenie? Ciepło. Po krótkim pobycie "przed", temperatura 27 st. C przynosi miłe rozluźnienie. Pierwsi pływacy już zajęli swoje tory. Obserwuję ich przez chwilę. Podchodzę do młodej kobiety, która właśnie przeszła przez „etap pryszniców”.
- Basen wygląda naprawdę ładnie. Jestem szczególnie ciekawa strefy rekreacyjnej, SPA. Mam nadzieję, że będzie tak super, jak to sobie wyobrażam. Nie ukrywam, że z niecierpliwością wyczekiwałam na otwarcie, m.in. dlatego, że to jedyny basen, do którego mam blisko. Dziś pierwszy dzień, ludzi nie ma za dużo, więc czuję się bardzo swobodnie – komentuje pani Martyna.
Kiedy w czerwcu 2020 miałam okazję oglądać obiekt od środka po raz pierwszy, wnętrze wydało mi się niezwykle przestronne. Teraz, kiedy z poziomu trybun patrzę na tych kilkoro pływaków przemierzających tory, mam wrażenie, że jest jeszcze większy niż wtedy.
Rozglądam się. W oczy rzuca mi się spora tablica z widokiem opromienionych słońcem palm. Sielankowy klimat potęguje relaksująca - choć niemelancholijna - muzyka. W połączeniu z tą tapetą nieźle oddająca klimat wczasów na słonecznych wyspach, gdzie barman podaje drinki z palemką.
Nieco niżej, wzdłuż basenu, ustawione różnych kształtów szaro-niebieskie konstrukcje.
- To wodny, pneumatyczny tor przeszkód, który ustawimy w weekend – wyjaśnia ratowniczka, pilnująca bezpieczeństwa pływających.
Choć Astoria jest zadaszona, przeszklona ściana daje uczucie "otwartości". Widać niebo, słońce i… przechodzących obok pływalni ludzi, najwyraźniej zmierzających na basen.
Ustawiam się na początku toru. W samą porę, by zagadać jednego z pierwszych użytkowników basenu. - I jak się pływa? - pytam.
Pan Piotr - tak ma na imię mój rozmówca - z pierwszego dnia na Astorii jest wyraźnie zadowolony.
- Na razie jest dobrze. Przestrzeń jest duża, większa niż na innych basenach w Bydgoszczy, wszystko zadbane. Jest ładnie i czysto, i mam nadzieję, że tak już zostanie. Dziś w pierwszej kolejności byłem na innym basenie, ale okazało się, że jest zamknięty. Normalnie, w roku szkolnym, wejścia komercyjne zaczynają się od godz. 16. Teraz dzieciaki tam nie pływają, więc powinno być otwarte. Przyszedłem więc tutaj i na razie jestem bardzo zadowolony. Jedyne, co przeszkadza, to fakt, że za parking musiałem zapłacić - opowiada bydgoszczanin.
Pierwszy w regionie basen o wymiarach olimpijskich
Astoria to największy basen w regionie, z niecką o wymiarach olimpijskich (50 m x 25 m), z dnem na głębokości od 2,1 m, schodzącym do 6 m. Basen wyposażony jest w ruchomy pomost, który można podzielić na dwa mniejsze.
W głównym budynku znajdują się także m.in. sala rozgrzewkowa, pomieszczenia fitness, sauny, jacuzzi, siłownie.
Pływalnia będzie otwarta dla mieszkańców codziennie - w dni robocze w godz. 6-22, w soboty w godz. 7-22, w niedziele - w godz. 10-22.
Za bilet godzinny zapłacimy 15 zł (12 zł z ulgą), za dwugodzinny odpowiednio: 25 i 20 zł.
