Okres grzewczy wystartował: Rozmowa z Michałem Kolasą, kominiarzem z Koronowa

W przypadku pożaru komina, temperatura palącej się sadzy przekracza nawet 1000 stopni Celsjusza, do tego dochodzi śmiercionośny tlenek węgla. Przed rozpoczęciem sezonu grzewczego, przynajmniej raz w roku, na właścicielach, zarządcach lub użytkownikach nieruchomości spoczywa odpowiedzialność przeprowadzenia okresowej kontroli instalacji kominowych i urządzeń grzewczych. Obowiązkowo trzeba też zamówić czyszczenie przez uprawnionego kominiarza. Profesjonalna kontrola kominiarska równa się bezpieczeństwo.

O pracy kominiarza rozmawiamy z Michałem Kolasą.

Kiedy stawiał pan pierwsze kroki w zawodzie, od kogo się pan uczył?
To było jakieś 14 lat temu. Do zawodu wciągnął mnie mój ojciec, który prowadził zakład kominiarski, pierwsze kroki stawiałem pod jego okiem. Szkolili mnie też wuja i dziadek, więc to taka rodzinna tradycja.

Ten zawód nie należy chyba do najłatwiejszych...
Zgadza się. Nie każdy nadaje się do chodzenia na wysokościach, no i praca jest dość brudna. To trzeba po prostu lubić.

Jaki jest zakres obowiązków kominiarza?
Przede wszystkim czyścimy przewody kominowe, ale też oceniamy ich stan techniczny, drożność, sprawdzamy podłączenia pieców, kotłów, kratek wentylacyjnych, oceniamy możliwość przyłączenia kotłów węglowych, gazowych, olejowych. Wydajemy opinie i protokoły do urzędów.

Właściciel domu może sam sprawdzić stan komina, czy lepiej pozostawić to profesjonaliście?
Domorosłych fachowców nie brakuje w żadnym zawodzie, natomiast sprawy przewodów kominowych radziłbym zostawiać fachowcom, ponieważ nie zawsze widać ubytki w przewodach kominowych nieszczelności. Szczególnie w budynkach wielorodzinnych ludzie miewają takie pomysły, że może się to źle skończyć dla niczego nieświadomych niczego współlokatorów. A poza tym, czy odważyłaby się pani wchodzić na dach?

W sezonie grzewczym pracy dla kominiarza na pewno nie brakuje.
Pełne ręce roboty mamy przez cały rok, natomiast kiedy zaczyna się sezon grzewczy, ilość pracy jest nie do ogarnięcia, stąd też mój apel: nie zostawiajmy wizyty kominiarza na ostatnią chwilę, może się okazać, że trzeba będzie czekać tydzień. Poza tym, jesienna pogoda nie zawsze sprzyja wejściu na dach, a kominiarze niestety skrzydeł nie mają.

Czy po stanie komina widać, czym właściciel w nim pali? Jaki opał sprawdza się najlepiej do ogrzewania domu?
Wszystko widać. Przy stosowaniu opału niskiej jakości, śmieci lub szmat, komin bardzo szybko ulega zanieczyszczeniu, często też smołuje się, co może powodować pożar sadzy w przewodzie, zapalenie się budynku, utratę zdrowia lub życia. Według mnie, najlepszym rozwiązaniem do ogrzewania mieszkań są kotły gazowe. Nie produkują dymu, co wpływa korzystnie na jakość powietrza w miastach, a nowoczesne kotły są naprawdę oszczędne. Większość miast i gmin daje dotacje do wymiany kotłów na ekologiczne.

Ludzie często łapią się za guzik na pana widok?
Często widać, że szukają guzików. Bywało, że chciano pozbawić mnie moich guzików od munduru. Kominiarz chroni ludzi przed pożarami i zaczadzeniami. Uważam, że to jest największe szczęście jakie przynosimy.

Warto wiedzieć

Detektor tlenku węgla to urządzenie, które zasygnalizuje pojawienie się czadu. Powinien wisieć na ścianie na wysokości głowy człowieka, w pobliżu urządzenia, w którym następuje spalanie: w kuchni i łazience z gazowym podgrzewaczem wody, w kotłowni z kotłem opalanym drewnem lub koksem, w pomieszczeniu z kominkiem lub przenośnym piecykiem gazowym, w garażu i pomieszczeniu sąsiadującym, gdzie zagrożeniem są spaliny samochodu.