MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ogródki w księżycowym krajobrazie

Justyna Tota
Justyna Tota
- Kiedyś przy Hutniczej był piękny las i staw z rybami. Ale wszystko się zmieniło, gdy kilkanaście lat temu naszym sąsiadem została elektrociepłownia - skarżą się mieszkańcy.

- Kiedyś przy Hutniczej był piękny las i staw z rybami. Ale wszystko się zmieniło, gdy kilkanaście lat temu naszym sąsiadem została elektrociepłownia - skarżą się mieszkańcy.

<!** Image 2 align=right alt="Image 26673" >Okolica zaczęła się zmieniać blisko 16 lat temu, gdy przy ulicy Hutniczej powstało składowisko odpadów popaleniskowych z Elektrociepłowni nr 2 - mówi Piotr Radzicki, mieszkaniec ulicy Hutniczej w Bydgoszczy. W jego domu, mimo szczelnie zamkniętych plastikowych okien, na parapetach i meblach leży gruba warstwa szarego pyłu. To popioły lotne, których miejsce magazynowania widać z okien domów przy ulicy Hutniczej.

- Jesteśmy taką ścianą, która wszystko przyjmuje - tłumaczy pan Piotr. - 13 i 16 maja nie można było nawet otworzyć okien. Nie wspominając o pracy w ogrodzie czy wywieszeniu prania, bo powietrze było tak mocno zapylone - opowiada nasz Czytelnik.

Nie ulega wątpliwości

Uciążliwi sąsiedzi przyznają wprost. - Nie powinno tak być, a incydent, o którym mowa, wynikł z niedopatrzenia obowiązków przez pracowników - przyznaje Piotr Grzenia, członek zarządu EC II i dyrektor do spraw rozwoju. - Takie sytuacje zdarzają się sporadycznie. Mogę zapewnić, że elektrociepłownia dołoży wszelkich starań, by to się więcej nie powtórzyło.

<!** reklama left>Dla ludzi, mieszkających w pobliżu magazynu odpadów, problem jednak nadal istnieje. Twierdzą, że takie sytuacje powtarzają się bardzo często. Zwłasza wiosną i latem, przy suchej i wietrznej pogodzie pylenie jest bardzo intensywne. I choć elektrociepłownia ma uregulowaną stronę formalno-prawną w zakresie wytwarzania i magazynowania odpadów, to nie ulega wątpliwości, że długotrwałe przebywanie w takim środowisku ma negatywny wpływ na ludzki organizm. - Należałoby zbadać skład zapylonego powietrza. Ale nam się wydaje, że nikt nie chce się podjąć przeprowadzenia takich badań - żalą się mieszkańcy.

Pisma już są

- Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska razem z zespołem ochrony środowiska, działającym przy ECII, wyznaczają warunki bezpieczeństwa, możliwe strefy pylenia i określają działania likwidujące negatywne skutki funkcjonowania składowiska - wyjaśnia Stanisław Gazda, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.

Tymczasem naczelnik wydziału WIOŚ, Anna Nowakowska, twierdzi, że ocena wpływu działalności składowiska na organizm ludzki nie należy do kompetencji inspektoriatu.

Dzięki interwencji „Expressu” w Wydziale Środowiska i Rolnictwa Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, pod który podlega EC II w Bydgoszczy, obiecano zająć się sprawą. Już sporządzono pisma zarówno do Sanepidu, jak i WIOŚ o zajęcie stanowiska wobec problemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!