Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naczelny Sąd Administracyjny: - W Łęgnowie Wsi w Bydgoszczy nastąpiła szkoda w środowisku

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska - chodziło o to, że kiedyś uznano, że na terenie osiedla Łęgnowo Wieś nie doszło do tzw. szkody w środowisku. Wyrok oznacza konieczność podjęcia działań naprawczych. Na zdjęciu składowisko ISO na terenie dawnych Zakładów Chemicznych Zachem.
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska - chodziło o to, że kiedyś uznano, że na terenie osiedla Łęgnowo Wieś nie doszło do tzw. szkody w środowisku. Wyrok oznacza konieczność podjęcia działań naprawczych. Na zdjęciu składowisko ISO na terenie dawnych Zakładów Chemicznych Zachem. Wojciech Mąka
Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska - chodziło o to, że kiedyś uznano, że na terenie osiedla Łęgnowo Wieś nie doszło do tzw. szkody w środowisku. Wyrok oznacza konieczność podjęcia działań naprawczych.

Smaki Kujaw i Pomorza - Sezon 4 odcinek 35:

od 16 lat

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego dotyczy "stwierdzenia szkody w środowisku" na terenie bydgoskiego osiedla Łegnowo Wieś, zanieczyszczonego po pozostałości po nieistniejących już Zakładach Chemicznych Zachem. Z wyroku nie wynika konieczność podjęcia działań naprawczych na terenie dawnych zakładów, ale jedynie na obszarze Łęgnowa Wsi. Wniosek o stwierdzenie szkody w środowisku jest autorstwa prof. Mariusza Czopa z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, złożony został w lutym 2018 r.

Historia ma już długą brodę sądową. Wniosek trafił o Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, która szkody nie uznała. Sąd administracyjny w Warszawie uchylił decyzję bydgoskiej RDOŚ, po czym Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska odwołał się od decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

W 2018 roku - po badaniach Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie - mieszkańcy Łęgnowa Wsi dowiedzieli się, że teren na ich posesjach - w dużej części uprawnych - jest skażony chemikaliami po dawnych zakładach. Główne źródło - ale nie jest jedyne - to składowisko odpadów przy ul. Zielonej. Rakotwórcze i mutagenne substancje migrują w stronę osiedla i pobliskiej Wisły

Mieszkańcy zebrali 100 podpisów pod wnioskiem do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o stwierdzenie szkody w środowisku polegającej na skażeniu wód podziemnych i gleby. Taka decyzja otwierałaby wiele możliwości finansowych ze strony państwa, bo indywidualnych właścicieli na remediację ich gruntów może nie być stać.

Czwartego grudnia 2018 roku bydgoski RDOŚ uznał jednak, że postępowanie należy... umorzyć, mimo wyników badań AGH. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska te decyzję podtrzymała i po wyroku WSA w Warszawie się od niej odwołała.

- Wyrok NSA przyznający rację wnioskującym o stwierdzenie szkody w środowisku na terenie Bydgoskiego os. Łęgnowo Wieś, których jestem pełnomocnikiem i za których prowadziłam sprawę, z jednej strony cieszy. To niesamowity sukces, chyba największe stwierdzenie szkody w środowisku w Polsce. Z drugiej jednak strony, czy o tak oczywistą kwestie powinno zabiegać się aż 5 lat i to bez wsparcia lokalnych decydentów, ale i samych mieszkańcy zanieczyszczonego terenu? W takim razie wąpię czy doczekam nie tyko zakończenia prac, ale ich rozpoczęcia - mówi Renata Włazik, społeczna działaczka z Łęgnowa Wsi, która od lat nagłaśnia problem skażenia terenu.

Jak zwraca uwagę Włazik, NSA w uzasadnieniu nie tylko nakazuje podjęcie natychmiastowych działań naprawczych na os. Łęgnowo Wieś. - W uzasadnieniu wielokrotnie wykazywane jest niewłaściwe interpretowanie przepisów prawa przez bydgoski RDOŚ, a to nie pozwala z optymizmem patrzeć na działania tego urzędu - stwierdza. - Sąd podkreśla także, że RDOŚ w przedstawionych dokumentach nie wykazuje, że aktualnie powadzona przez organ remediacja z funduszy UE za prawie 95 mln oczyszcza os. Łęgnowo Wieś, a jedynie może to się dziać na 26,.9 hektarów i to o ile jest robione to prawidłowo.

Ponadto NSA zauważa, że teren zanieczyszczany jest nie z jednego ogniska skażenia, czyli składowiska odpadów niebezpiecznych Zielona, ale z około 20 ognisk wykazanych przez RDOŚ, które znajdują się na terenach dawnego Zachemu. - Jeśli RDOŚ w Bydgoszczy zacznie w końcu powstępować zgodnie z przepisami prawa, to na władających ziemią na terenach historycznie zanieczyszczonych, czyli głównie dawnego Zachemu, ma obowiązek nałożyć nakaz przebadania i odpowiedniego oczyszczenia terenów skażonych - mówi Włazik. - Takie zresztą działania pozwolą na prawidłowe przeprowadzenie działań zapobiegawczych i naprawczych pozwalających chronić zdrowia i życia ludzie za które organy ochrony środowiska powinien być odpowiedzialny jak podkreśla ten wyrok i wcześniej zaskarżony WSA.

Batalia toczy się nie tylko w sądach. Komisja bezpieczeństwa bydgoskiej rady Miasta uznała jakiś czas temu, że nie musi odwiedzać terenów pozachemowskich na posiedzeniu wyjazdowym. - Co do wniosku, który nie został przyjety przez moją komisję (nie przeze mnie) to Pani chciała nam zorganizować spacer po terenie dawnego Zachemu - zwraca sie do Renaty Włazik Robert Langowski, radny KO i szef komisji bezpieczeństwa RM. - Dosłownie spacer, godzinny, podczas którego mieliśmy sobie obejrzeć krajobraz i nic poza tym. Bo nie bylibyśmy w stanie stwierdzić zakresu skażeń, nad którymi naukowcy siedzieli tygodniami, aby określić ułamek skażenia z całości. Jestem za zbadaniem terenu i jego wpływu na środowisko, ale spacery pod publiczkę mnie nie interesują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo