Najbardziej znana z polskich oper, musical oparty na powieści z kanonu literatury, pełen rozmachu rosyjski operowy fresk historyczny, hiszpański barok, kubański balet...
<!** Image 3 align=none alt="Image 210281" sub="Scena z „Chowańszczyzny” teatru z Mińska fot. materiały Opery Nova">
Program XX Bydgoskiego Festiwalu
Operowego, jak na jubileusz przystało,
jest atrakcyjny.
Rozpocznie się przedstawieniem,
na które bilety wykupiono błyskawicznie.
To propozycja gospodarzy
festiwalu: premiera „Halki” Stanisława
Moniuszki w inscenizacji
kompozytorki i reżyserki Natalii
Babińskiej.
Opera Nova podjęła nie
lada wyzwanie. Bo, jak to ze znanymi
i bliskimi sercu wielu widzów
dziełami bywa, oczekiwania są bardzo
sprecyzowane, a wyobrażeń
o tym, jak „powinno być” jest tyleż,
co oglądających.
<!** reklama>
A jak będzie, okaże
się już w sobotę i niedzielę.
Po gospodarzach przedstawią się
goście z zagranicy. 1 maja Łotewska
Opera Narodowa z Rygi pokaże historię
najsłynniejszego uwodziciela
w dziejach.
Czy festiwalowa publiczność
przyjmie „Don Giovanniego”
Wolfganga Amadeusza Mozarta
z takim entuzjazmem jak prapremierowa
w Pradze w 1788 roku?
Z ryskimi śpiewakami nie mogła
przyjechać ich orkiestra. Towarzyszyć
im będą więc muzycy Opery
Nova. Jak zdradzają organizatorzy
festiwalu, choć „Don Giovanniego”
bydgoska orkiestra już grywała, do
występu z Łotyszami przygotowuje
się jak do premiery.
„Arlekinada i dowcip rodem
z komedii dell’arte, fantazja cyrkowa
i mit o Minotaurze, bachanalia
i karnawał wenecki” - tak opisywana
jest inscenizacja „Ariadny na
Naxos” Richarda Straussa, którą
do Bydgoszczy przywiezie Opera
Krakowska.
Intrygująco zapowiada
się występ katalońskiego
zespołu o francuskiej nazwie Le
Tendre Amour. Grupa specjalizuje
się w muzyce baroku i w zarzueli -
tradycyjnym hiszpańskim teatrze
muzycznym, ale podchodzi do nich
z nowym spojrzeniem na tradycję.
Część akcji opery „Los Elementos”
Antonia Literesa rozgrywać się będzie
na widowni...
Bydgoszczanie mają też okazję
zobaczyć spektakl, który zelektryzował
teatralną widownię w Polsce.
Nie brakowało sceptyków, niechętnych
„przerabianiu” na musical
słynnej powieści Bolesława Prusa.
Tymczasem „Lalka” z muzyką Piotra
Dziubka i w reżyserii Wojciecha
Kościelniaka z Teatru Muzycznego
w Gdyni zebrała entuzjastyczne recenzje.
Bez mała dwustuosobowy zespół
przyjedzie z Mińska, z Narodowego
Akademickiego Teatru Wielkiego
Opery i Baletu Republiki Białorusi.
Tak licznego grona wykonawców
wymaga monumentalna opera Modesta
Musorgskiego „Chowańszczyzna”.
Usłyszymy pełną epickiego
rozmachu opowieść o dramatycznych
wydarzeniach z czasów cara
Piotra Wielkiego.
Na finał festiwalu wystąpią goście
z bardzo daleka - oklaskiwany
już trzy lata temu w Bydgoszczy balet
Danza Contemporanea z Kuby.
Ale to nie wszystko. Będzie można
zajrzeć w przyszłość polskiej
sceny operowej dzięki towarzyszącym
głównemu nurtowi festiwalu
pokazom spektakli studenckich
z pięciu uczelni muzycznych.
Fundacja
„Operalnia” zaprosi na dwa
spektakle kameralne, a krytycy na
swoim forum mówić będą między
innymi o... „głuchych wizjonerach”,
jak bezpardonowo w jednym
z planowanych wystąpień określono
niektórych reżyserów, eksperymentujących
w operze.
XX Bydgoski Festiwal Operowy,
27 kwietnia-12 maja, Opera Nova.
Inauguracja - 27 kwietnia, godz. 19.
