Ze zgłoszenia, które dotarło do dyżurnego oficera z bydgoskiego Śródmieścia w czwartek po południu, wynikało, że młody chłopak miał podciąć sobie żyły. Do jednego z mieszkań przy ulicy M. Skłodowskiej-Curie został skierowany patrol.
Na miejscu funkcjonariusze zauważyli przed klatką jak i na klatce schodowej ślady krwi. Mimo wielokrotnego pukania do drzwi nikt im nie otwierał. Mieszkanie znajdowało się na parterze, wiec jeden z policjantów dostał się do środka przez uchylone okno do mieszkania. W środku oprócz licznych śladów krwi, nikogo nie było. Na miejsce wezwano pogotowie.
Policjanci poszli śladami krwi. Doprowadziły ich doprowadził ich do ulicy Fordońskiej, aż za stację paliw w kierunku Brdy. Po sprawdzeniu nabrzeża, policjanci kilkadziesiąt metrów dalej, znaleźli leżącego chłopaka. Był przytomny. Miał liczne rany przedramienia, które mocno krwawiły. Funkcjonariusze udzielili mu pierwszej pomocy i na miejsce wezwali karetkę.
16-latek po opatrzeniu ran trafił pod opiekę lekarza.