Wybory prezydenckie 2025
W niedzielę odwiedziliśmy jeden z lokali wyborczych w Fordonie. Kilkoro mieszkańców, z którymi rozmawialiśmy przyznało, że pójście na głosowanie to obywatelski obowiązek, którego nie można odpuścić, ale byli bardzo rozczarowani tegoroczną kampanią wyborczą. Ich zdaniem, przypominała bardziej cyrk niż poważną kampanię.
- Więcej było zagrań pod publiczkę, wykłócania się, gadżetów, jak choćby koperta przekazana podczas debaty. Zabrakło merytorycznej walki na programy. Od polityków, zwłaszcza ubiegających się o tak ważny urząd, oczekiwałbym więcej powagi, a mniej pajacowania - uważa pan Jerzy.
Podobnego zdania byli inni głosujący.
- Niestety, w ostatnich latach, każde wybory w Polsce, to bardziej wybór mniejszego zła, postawienie krzyżyka przy danym nazwisku to raczej głosowanie przeciwko komuś niż za tą wybraną osobą. Mimo to, mamy demokrację i trzeba korzystać z tego przywileju i możliwości oddania głosu - przyznaje pani Maria. I dodaje: - Cieszy mnie właśnie postawa społeczeństwa, widzę, że na wybory chodzi sporo młodych osób, rodziny z dziećmi. Dobrze, że rodzice przyprowadzają dzieci do lokali wyborczych i pokazują im, że należy brać udział w wyborach. W ten sposób wychowujemy odpowiedzialne, świadome swoich praw i obowiązków społeczeństwo.
- Uważam, że kandydatów było za dużo. Oczywiście nie odbieram nikomu prawa do wystartowania w wyborach i ubiegania się o urząd, ale bez sensu jest obecność na liście osób, o których z góry wiadomo, że nie mają żadnych szans. Wiedzą to zarówno te osoby, inni kandydaci oraz wyborcy. Zagłosowałem na Rafała Trzaskowskiego, ponieważ chcę, aby prezydent był z tej samej opcji politycznej, co rząd i premier. Na czele rządu mamy Donalda Tuska z PO, więc dobrze dla naszego kraju będzie, aby premier i prezydent dogadywali się a nie kłócili. Nie będzie problemu z wetowaniem czy podpisywaniem ustaw. Rządzenie będzie wtedy spokojniejsze. Taka obsada stanowisk da nadzieję na zakończenie wojny polsko-polskiej - mówi pan Jacek.
O to zapytaliśmy bydgoszczan podczas głosowania
W Obwodowej Komisji Wyborczej nr 41 w Zespole Szkół Rzemiosła i Przedsiębiorczości na Bartodziejach głosowanie odbywało się sprawnie. W lokalu głosujący spędził zwykle ok. minuty, bo nie było kolejek. Frekwencja była dość niska. Zdarzało się, że w środku znajdował się wyłącznie jeden głosujący. Przeważały osoby starsze. Część zwracała uwagę na sporą niedogodność – wysokie i długie schody.
Odpowiedź na pytanie, dlaczego głosują, była w większości taka sama. – To obowiązek obywatelski. Zawsze bierzemy udział w wyborach, bo tak należy robić. Ponadto pamiętajmy, że jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz – mówił pan Roman, który w lokalu pojawił się razem z małżonką.
Czy wybory prezydenckie mają szczególne znaczenie? - To nie jest mądre w Konstytucji, że wybory prezydenckie, przy tak małym zakresie władzy prezydenckiej, mają charakter powszechny. Prezydenta powinno wybierać Zgromadzenie Narodowe. Nie byłoby tyle cyrku, ile mamy w tej chwili – dodał.
– To jest obowiązek, rodzice mnie tego nauczyli. Jestem patriotką i biorę udział we wszystkich wyborach, zawsze, nie wyobrażam sobie, aby było inaczej Dla mnie wybory prezydenckie są wyjątkowe – to być, albo nie być. Nie chcę zdradzać na kogo głosowałam, ale najważniejsze są patriotyzm i uczciwość – chyba można się domyślić – stwierdza pani Barbara.
– Warto brać udział w wyborach, aby mieć wpływ na to, co się dziej w kraju. Od tego zależy, jaki mamy ustrój – demokrację czy reżim. Każde wybory są ważne. To nasz obywatelski obowiązek. Głosowałam na demokratycznego kandydata, z największym szansami na wygraną – mówiła pani Agnieszka.
– Oddałam głos na Stanowskiego, bo to powiew świeżości. Nie znam go za bardzo. Jednak na ostatniej debacie zrobił więcej dla jednego dziecka niż wszyscy razem wzięci kandydaci. Część ze startujących w wyborach ma realną władzę i jej w pełni nie wykorzystuje. Dużo obiecują, mało robią – zdradza pani Ania.
