[break]
- Na twarzach przyjezdnych pojawia się konsternacja, kiedy przez okno autobusu widzą już dworzec, ale wysiadają na nim kilka, kilkanaście minut później, bo musimy pojechać aż na rondo Jagiellonów, aby zawrócić - mówi kierowca z bydgoskiego PKS.
Na dworzec autobusowy można dotrzeć tylko od strony zachodniej. - Autobusy przyjeżdżające do Bydgoszczy z północy i wschodu, czyli na przykład wszystkie pojazdy z Torunia, aby dotrzeć na dworzec, muszą wjechać do ścisłego centrum miasta. Wszystko przez fakt, że na skrzyżowaniu pod Trasą Uniwersytecką, nie ma możliwości skręcenia z ulicy Jagiellońskiej w lewo, na dworzec. Podobnie rzecz się ma z autokarami jadącymi od strony ul. Ogińskiego. One też nie mogą wjechać bezpośrednio. Nadkładamy więc 1,5 km drogi. Średnio tracimy na tym około 7-10 minut, a w szczycie jeszcze więcej. Bardzo często z tego powodu dochodzi do opóźnień - mówi Artur Bogusławski, kierownik Bazy Bus Serwis PKS Bydgoszcz.
Zbędne przejazdy
Na rondzie Jagiellonów w godzinach szczytu tworzą się duże korki. Kierowcy stoją nawet po kilkanaście minut, przede wszystkim na ul. 3 Maja i Jagiellonów. Autobusy PKS powodują dodatkowe zatory. - Z dworca korzysta 38 różnych firm przewozowych. Mamy bogatą siatkę połączeń regionalnych, krajowych i międzynarodowych. Łącznie to około 600 kursów w ciągu dnia. Wszystkie muszą jechać przez rondo - wylicza Artur Bogusławski.
Wszystkie autobusy muszą jechać przez rondo. Przez to nadkładamy 1,5 km drogi i tracimy 7-10 minut. - Artur Bogusławski
Okazuje się, że średnio co drugi autobus mógłby zniknąć z ronda, gdyby dworzec był lepiej skomunikowany. - Zanim powstała Trasa Uniwersytecka wjazd na niego był możliwy z trzech stron. Mogły tu wjechać zarówno autokary jadące od strony ronda Fordońskiego, jak i ulicy Ogińskiego - przypomina Andrzej Wysocki, specjalista ds. inwestycji PKS Bydgoszcz.
Jak doszło do tego, że wraz z budową przeprawy nad Brdą nie zaplanowano wjazdów na dworzec? - Wielokrotnie kontaktowaliśmy się z PKS i to już na etapie projektowania inwestycji. Przedstawiliśmy kilka propozycji dróg dojazdowych, ale żadna z nich nie została zaakceptowana - twierdzi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. - Zależy nam na rozwiązaniu tego problemu, jesteśmy otwarci na spotkanie, bowiem obecny układ nie funkcjonuje dobrze i powoduje zakorkowanie miasta.
Jest koncepcja wjazdu
PKS ma pomysł, jak odkorkować miasto.
- Chcielibyśmy zbudować wjazd na dworzec pod Trasą Uniwersytecką. Tylko dla autobusów, między filarami estakady - mówi Andrzej Wysocki. - Mamy już gotową koncepcję. W kolejnym etapie musimy przygotować bardziej szczegółowy projekt, ale to wiąże się z dodatkowymi kosztami. Dlatego chcemy przed tym usiąść do stołu z drogowcami i przedstawicielami miasta, aby uzgodnić wszystkie szczegóły.
Przewoźnik ucina też spekulacje o przenosinach dworca, na przykład w okolice stacji PKP Bydgoszcz Główna. - Przy obecnym układzie drogowym to niemożliwe. To dodatkowych kilkaset autobusów na wąskim moście Królowej Jadwigi dziennie. Doszłoby do paraliżu ruchu w tej części miasta - mówi Artur Bogusławski z PKS.
Warto wiedzieć: Z placu Kościeleckich
Dworzec autobusowy przy ul. Jagiellońskiej oddano do użytku 29 marca 1975 r.
Inwestycję poprzedziła rozbudowa ul. Jagiellońskiej. W latach 1972-74 zyskała ona dwie jezdnie i torowisko tramwajowe. Obiekt dworca - jak na tamte czasy - charakteryzowała nowoczesna hala dla oczekujących i rozległy plac manewrowy.
Wcześniej autobusy PKS zatrzymywały się na niewielkim dworcu przy pl. Kościeleckich, który powstał w 1936 roku. Po otwarciu nowej hali, dworzec służył komunikacji miejskiej, ale zajezdnię na placu Kościeleckich zlikwidowano dopiero w latach 90.