Dorota Witkowska wraz z mężem i czwórką dzieci mieszka w oficynie kamienicy przy ulicy Grunwaldzkiej 119. Rodzina wprowadziła się tam pod koniec lat 80. ubiegłego stulecia. - Dom był zniszczony, więc na własny koszt przeprowadziliśmy w nim gruntowny remont. W 2006 roku za zgodą ADM i prezydenta miasta z własnych pieniędzy wykonaliśmy nadbudowę. Dzięki naszemu wysiłkowi mamy 5 pokojów i ponad 90 mkw. do dyspozycji - tłumaczy kobieta.
Dom trzeba opuścić
W lipcu 2015 roku pani Dorota, a także jej sąsiedzi mieszkający w kamienicach przy ulicy Grunwaldzkiej 119, 121 i 123 dostali pismo od sekretarza miasta z informacją o tym, że powinni opuścić swoje mieszkania. Do pisma dołączone były wnioski o przyznanie lokalu z ADM. - Wszyscy sąsiedzi z tego skorzystali, ponieważ ich kamienice były w kiepskim stanie, nie było w nich ogrzewania miejskiego, tylko stare piece. Szybko dostali przydziały do lepszych, wyremontowanych mieszkań. Na miejscu została tylko moja rodzina. Nie chcieliśmy bowiem opuszczać nowego domu, który ledwo co rozbudowaliśmy - mówi.
Pani Dorota i jej rodzina czekają na eksmisję. - Żal nam opuszczać dom, w który zainwestowaliśmy tyle pieniędzy. Dziwi mnie, że dziesięć lat temu dom można było rozbudować, a dziś mimo braku ekspertyzy, zleca się zrównanie się go z ziemią - mówi rozżalona kobieta. - ADM oferowała mi inny lokal, choć nawet o niego nie wnioskowałam, przedziwne prawda? Był jednak dużo mniejszy i gorszy, nie pomieścilibyśmy się. Wystąpiłam natomiast do sądu o przeniesienie własności budynku, w którym mieszkam, chcę go kupić wraz z działką. Niech miasto zburzy starą kamienicę, ale zostawią moją oficynę - wyjaśnia.
Remont się nie opłaca
W sprawie państwa Witkowskich w ratuszu interweniował radny Szymon Róg. Wyjaśnień w tej sprawie udzieliła wiceprezydent Bydgoszczy Anna Mackiewicz. - Zarówno właściciel tych trzech kamienic, jak i jego zarządca nie są w posiadaniu ekspertyzy stanu technicznego nieruchomości sporządzonej przez rzeczoznawcę majątkowego, tym niemniej oceny stanu technicznego obiektów dokonały służby techniczne Administracji Domów Miejskich w maju 2014 roku. Wypracowane w jej rezultacie wnioski nie wykluczają podjęcia innych działań niż likwidacja zabudowań, aczkolwiek ich stan techniczny, rok budowy, sposób eksploatacji oraz rodzaj i jakość materiałów, z których zostały wzniesione, wskazują na konieczność przeprowadzenie szerokiego zakresu remontu, a właściwie przebudowy. Koszt takiego przedsięwzięcia w kontekście pozyskanej w jego wyniku powierzchni mieszkaniowej wskazuje na jego ekonomiczną nieopłacalność - wyjaśnia wiceprezydent.
Anna Mackiewicz informuje także, że nie da się wydzielić oficyny państwa Witkowskich na osobą działkę. - Ze względu na rodzaj zabudowy, rozmieszczenia budynków, lokalizację wspólnego uzbrojenia, parametry i wielkość działki nie ma możliwości wydzielenia oficyny mieszkalnej z terenem umożliwiającym jego prawidłowe i racjonalne zagospodarowanie jako działki budowlanej - rozstrzyga wiceprezydent.
Miasto zamierza w drodze przetargu sprzedać nieruchomości, na której stoją kamienice. Trenem tym są zainteresowane władze Biznes Parku, który sąsiaduje z działkami. Biznes się rozwija, a główny najemca - firma Atos - wciąż rekrutuje i potrzebuje dodatkowej przestrzeni pod nową powierzchnię biurową.
Polub "Express" na Facebooku
