Plany budowy przystani rzecznej w Nakle i przywrócenia żeglugi na Noteci są piękne, a i ich realizacja potrzebna, w żaden jednak sposób nie uda się tego zrobić własnymi siłami.
<!** Image 2 align=right alt="Image 111075" sub="W posiedzeniu zespołu parlamentarnego uczestniczyli wicestarosta Tomasz Miłowski (w środku) oraz Rafał Woźniak, dyrektor Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej (po prawej) Fot. Nadesłane">- Wiemy o tym, dlatego też postaraliśmy się o wsparcie finansowe z Regionalnego Programu Operacyjnego i nadal zabiegamy o pomoc - mówi Tomasz Miłowski, wicestarosta nakielski. - W podobnej sytuacji są wszystkie gminy leżące na szlaku Wisła - Brda - Kanał Bydgoski - Noteć - Warta - Odra.
Wieloletni projekt zakładający przywrócenie 294-kilometrowego szklaku wodnego dla celów turystyczno-rekreacyjnych kosztować ma około 900 milionów złotych.
- W minionym tygodniu skorzystaliśmy z zaproszenia senatora Piotra Głowskiego, przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu do spraw Dróg Wodnych i Tutystyki Wodnej, na posiedzenie w Sejmie - dodaje wicestarosta. - W obradach oprócz parlamentarzystów uczestniczyli wiceministrowie kilku resortów, przedstawiciele Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, była to więc okazja nie tylko do przedstawienia naszych planów, ale i do lobbowania na ich rzecz.
<!** reklama>Nakielskie plany powrotu nad Noteć zakładają budowę przystani razem z nowoczesnym zapleczem dydaktycznym dla Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej. Na ten cel pozyskano już 1,35 miliona euro unijnych dotacji, gmina w Nakle przekazała 3,5-hektarową działkę, a w tegorocznym budżecie powiatu zarezerwowano 500 tysięcy złotych na przygotowanie studium wykonalności i dokumentację techniczną.
- Podczas spotkania wskazywałem na wielkie znaczenie tej inwestycji dla szkoły, jednej z dwóch takich w kraju, ale też dla regionu. Podkreślałem, jak dobrze wpisuje się ona w plany dotyczące Bydgoskiego Węzła Wodnego z 4 przystaniami w samej Bydgoszczy oraz wykreowania ciekawego produktu turystycznego, szlaku Bydgoszcz - Nakło z sześcioma śluzami - informuje Tomasz Miłowski.
Wicestarosta wręczył też senatorowi Piotrowi Głowskiemu teczkę z kilkudziesięcioma pismami w sprawie szlaku wodnego, kierowanymi do wielu resortów, które nie okazały jednak dotąd żadnego zainteresowania programem.
- Najpewniejszym źródłem dodatkowych pieniędzy na ten cel jest samorząd wojewódzki - podsumowuje wicestarosta. - Ostatnio pojawiła się kolejna szansa. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego chce przekazać regionom najlepiej wykorzystującym unijne fundusze 500 milionów euro, a nasze województwo przewodzi w tej rywalizacji.
