W nocy z piątku na sobotę tysiące mieszkańców naszego miasta nie spało. Całymi rodzinami wyruszyli na obchód Bydgoszczy, która ożyła podczas dorocznej nocy kulturalnej.
<!** Image 2 align=right alt="Image 25771" >Muzeum Okręgowe pękało w szwach. Wyjątkowe oblężenie przeżywała Galeria Miejska bwa - kolejka chętnych ciągnęła się aż do Muzeum Farmacji przy aptece Pod Łabędziem. Frekwencja zaskoczyła kustoszy i dyrektorów placówek.
- Byłam w szoku - relacjonuje Iwona Loose, dyrektorka Muzeum Okręgowego. - W ubiegłym roku przyszło ponad 1000 osób, a teraz... trzy razy więcej! Przy Gdańskiej zjawiło się 1068 gości, na Grodzkiej witaliśmy 972 osoby, u Adama Mańczaka - 485, a do Czerwonego Spichrza dotarły 572 osoby. To rekord!
Plucie i dźwięki
Podczas nocnego maratonu nie mogło zabraknąć „Expressu”. Punktualnie o 20 rozpoczęliśmy go u „Wyczółkowskiego” na wernisażu wystawy „Piękną być - kobieta w sztuce”. A tam, wszystko na wyciągnięcie ręki: obrazy, toaletki, garderoba i eleganckie dodatki. - Wieczorowa kopertówka jest nieśmiertelna - wzdychały panie oglądając XIX-wieczne dodatki. Na parterze spotykamy radnego Michała Krzemkowskiego. - Nocny obchód zaczynam od wystawy kobiet. Ale to dopiero początek - zapowiada.
<!** reklama left>Tymczasem w bwa - performance. Kulturalny szok. Pierwszy po występie Anji Ibsch z Berlina. Artystka zjadała paprochy z podłogi, żuła ziemię, obłożyła sobie rękę rybą. W finale wypluwała z ust przeżutą glebę. Pokaz nosił tytuł „Vanitas”. - Widać już nie wystarczy być zwykłym „pacykarzem”, żeby zasłużyć na miano artysty - komentował występ Niemki młody człowiek. Ciekawym „przypadkiem” był też Włoch Giovanni Fontana - połączenie talentu Bobby’ego McFerrina i Urszuli Dudziak. Do mikrofonu podszedł zabandażowany. Po serii sapnięć odwinął bandaże i wypluł na podłogę... jajko. Zaczął się pokaz alfabetu z dźwięków. Artysta wydawał z siebie coraz to dziwniejsze odgłosy, korzystając przy tym z nowoczesnej elektroniki.
Dla ciała i ducha
Po duchowej uczcie fundujemy sobie oczyszczenie ciała. W Muzeum Farmacji było jak zwykle - odlotowo. W tym roku można było przy Gdańskiej 5 nabyć... imitację środków przeczyszczających opakowaną we wzorowane na XIX-wieczne - puzderko. Tabletki są tylko zewnętrznie podobnie do... pilulae perpetuae, wiecznych pigułek z antymonu - wyjaśniał kustosz Wojciech Ślusarczyk. - Połykało się dwie lub trzy, a kiedy spełniły swoje zadanie, odzyskiwało się je.
Nocnego wykładu o farmacji wysłuchało tu 200 osób.
Na scenie staromiejskiej królowała trąbka. Zagrała serbska grupa Jovica Ajderevic Orchestra, znana wielbicielom filmów Emira Kusturicy. Przestrzeń na wolnym powietrzu wykorzystał też Teatr Polski, który po pokazie spektaklu „Testament psa” zafundował gościom „fire show”. Na brak zainteresowania nie narzekał też „Węgliszek”, campus Wyższej Szkoły Gospodarki, zakamarki hotelu „Pod Orłem” i Zespół Szkół Plastycznych, który obchodził swoje 60-lecie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"
- To on stworzył Dagmarę Kaźmierską. Dziś nie chce się do niej przyznać
- Znamy prawdę o stanie zdrowia Santor. Piosenkarka pokazała się publicznie po operacji