Każdy dzień przynosi nowe informacje dowodzące w miażdżący sposób, że ktoś, kto im to zrobił, ma gdzieś ich potrzeby i ich dobro. Absolwenci gimnazjów i podstawówek najpierw - jak inni uczniowie - niepewni co do odbywania się lekcji, teraz skazani na gonitwę w poszukiwaniu miejsca w szkołach średnich. Nauczyciele i dyrektorzy do końca niepewni świętej do niedawna organizacji roku szkolnego (bo ten może być, jak się okazuje, dowolnie i stosownie do potrzeb zmieniany). Samorządy odchudzone z pieniędzy na wdrażanie reformy, której nie chcieli. Szaleństwo, metodycznie opisane właśnie w raporcie NIK, która nie zostawiła na pomysłodawcach suchej nitki.
Co z tego, że rząd się (kiedyś) zmieni i (kiedy?) się to posprząta. Ci uczniowie, nauczyciele i rodzice tu i teraz potrzebują spokoju w pracy i nauce. Brzydko się nimi bawicie.
Strajk w SP 32 w Bydgoszczy: WIDEO
