https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niewidomy na "žoriencie"

Katarzyna Idczak
Wyłączony dźwięk w autobusach, przystanki trudne do zlokalizowania, brak krawężników i sygnały na pasach wysyłane w... powietrze. Jak niewidomi odczytują bydgoskie ulice?

Wyłączony dźwięk w autobusach, przystanki trudne do zlokalizowania, brak krawężników i sygnały na pasach wysyłane w... powietrze. Jak niewidomi odczytują bydgoskie ulice?

<!** Image 2 align=none alt="Image 179582" sub="Paweł Wasilewski w centrum miasta. Kiedy trwa remont, jak na ul. Dworcowej, musi nauczyć się jak pokonać przeszkody. Fot. Tymon Markowski">- Wiecznie wyłączone udźwiękowienie w autobusach to duże utrudnienie. Nie wiem, z czego to wynika, skoro wydano pieniądze na zainstalowanie systemu, a nie możemy z niego korzystać - zauważa Paweł Wasilewski, który kilka lat temu całkowicie stracił wzrok - Trzeba cały czas jeździć, jak to mówię, na „oriencie”. Mam w telefonie rozkład jazdy i nawigację, liczę przystanki, wychwytuję charakterystyczne punkty trasy, kiedy na przykład autobus przejeżdża przez tory albo skręca w lewo. Ale po kilku takich przejazdach jestem zmęczony i trudno się już skupić.

Paweł jest masażystą. Prowadzi własną firmę i często jeździ do klientów. Zdarza się, że kilka razy w ciągu dnia przemierza miasto.

- Raz w autobusie linii nr 79 pogubiłem się i pojechałem za daleko, do pętli w okolicy Zachemu. Na nieznanym terenie, zły, że znowu nie było dźwięku, przewróciłem się i rozbiłem głowę - mówi.

Innym razem podróż Pawła prawie zakończyła się interwencją policji. - Wiem, że na ul. Dworcowej trwa remont i w związku z tym autobusy wyjeżdżają z innych niż zwykle miejsc. Padał deszcz. Chciałem uniknąć błądzenia, więc zamiast szukać postoju na pętli przy PKP, wybrałem opcję, aby wsiąść na ostatnim przystanku i przejechać pętlę. Kierowcy to się nie spodobało. Krzyknął do mnie „wysiadać” i zagroził, że wezwie policję. Siedziałem zbyt daleko, aby mu cokolwiek wyjaśnić. Nie było czasu na dialog - wspomina Paweł. - Kiedy zauważył, że jestem niewidomy, było mu pewnie głupio. Ale nawet wtedy usłyszałem, że mam takie same prawa i obowiązki. Zero wyrozumiałości.

Mając sprawny wzrok nie zwracamy uwagi na pewne szczegóły. - Sygnały dźwiękowe na przejściach dla pieszych to paranoja. Głośniki są ustawione gdzieś w powietrze, a na skrzyżowaniach dźwięki się mieszają. Do tej pory w Bydgoszczy spotkałem tylko dwa miejsca, gdzie sygnał jest wyraźny - na pasach w okolicach ul. Dworcowej i Królowej Jadwigi oraz na jednym z przejść na Powstańców Wielkopolskich. Ale nie na tym przy siedzibie związku niewidomych. Choć wydano na tamtejszy system grube pieniądze, komunikaty o zielonym i czerwonym świetle rozmywają się.

<!** reklama>Kolejna uliczna przeszkoda to obniżone krawężniki. To, co dla rowerzystów i osób poruszających się na wózkach, jest wygodą, dla niewidomych stanowi niebezpieczeństwo. - Nie wyczuwamy granicy między chodnikiem a ulicą. Wiele razy słyszałem „Uwaga! idzie pan po ulicy” - wspomina Paweł Wasilewski i rzuca pomysł, że obniżone krawężniki można przecież wstawiać tylko na szerokość wózka.

Nasz rozmówca powtarza jednak, że zawsze można osiągnąć kompromis. - Pójdę inną drogą i nie wymagam, aby ktoś mi wszystko przystosowywał. Ale jak już wydajemy pieniądze na ułatwienia dla niepełnosprawnych, to niech to będzie skonsultowane z nami i wykorzystane - kwituje.

Bydgoski zarząd dróg realizuje jednak własne pomysły.

- Sygnały dźwiękowe na skrzyżowaniach odpowiadają przepisom dotyczącym tego typu instalacjom. Aktualnie ZDMiKP testuje nowe rozwiązanie dla osób niewidomych, wyposażone w urządzenie wibracyjne na skrzyżowaniu Wyszyńskiego - Powstańców Wielkopolskich. Poza tym we wszystkim nowych inwestycjach stosowane są m. in. na przejściach dla pieszych specjalne płytki ryflowane, umożliwiające odnalezienie krawędzi chodnika. Ten pomysł wynika właśnie z postulatów środowiska niewidomych - wylicza Daniel Sarul, wicedyrektor Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy.

Co ciekawe, w odpowiedzi dyrektora czytamy też, że stosuje się obniżanie krawężników w celu ułatwienia poruszania się osobom niepełnosprawnym - w tym niewidomym. Nie otrzymaliśmy wyjaśnienia, czy kierowcy są zobowiązani do włączania w autobusach systemów głośnomówiących, ale dyrektor obiecał, że zwróci uwagę na ten problem.

Komentarze

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski