Spotkanie dwóch kolegów i pomysł na przejażdżkę po mieście okazał się zgubny. Sprawa ma swój początek 13 listopada przed południem, kiedy to do inowrocławskiej policji trafiła informacja o oplu, którym przemieszczać mogą się osoby nietrzeźwe, w tym kierowca.
- Wezwany na miejsce patrol szybko potwierdził, że obaj mężczyźni jadący tym samochodem, są nietrzeźwi. Obaj też zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Policjanci zgromadzili dowody na to, który z nich kierował samochodem i jaki przebieg miało całe zdarzenie. Patrol ustalił, że samochód marki Opel, jadąc ulicą Niepodległości wykonywał dziwne manewry. Uderzył w znak drogowy, jechał po trawie, „ściął” drzewko, jechał zygzakiem, a nawet pod prąd. Pojazd zatrzymał się przy tej samej ulicy w rejonie jednego ze sklepów. Tam między kierującym i pasażerem pojazdu miała wywiązać się szarpanina - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowa z KPP w Inowrocławiu.
Interweniujący policjanci WRD doprowadzili mężczyzn do policyjnego aresztu. Ich stan trzeźwości wskazał na ponad 2 promile alkoholu. - W czwartek (14 listopada) kierujący samochodem 21-letni mężczyzna usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości. Poniesie on również konsekwencje spowodowania kolizji drogowej i tego, że nie miał uprawnień do kierowania pojazdami. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności - dodaje asp. szt. Izabella Drobniecka.
