https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nieprzyzwoite WORD-y w majestacie prawa

Małgorzata Oberlan
Choć kontrolerzy marszałka w WORD-ach nie odkryli poważnych nieprawidłowości, wicemarszałek Maciej Eckardt (PiS) jest głęboko przekonany, że czystki kadrowe dobrze im zrobiły.

Choć kontrolerzy marszałka w WORD-ach nie odkryli poważnych nieprawidłowości, wicemarszałek Maciej Eckardt (PiS) jest głęboko przekonany, że czystki kadrowe dobrze im zrobiły.

Przypomnijmy, że Eckardt odwołał dyrektorów WORD-ów w Bydgoszczy, Włocławku i Toruniu i zastąpił ich zaufanymi osobami, powołując się na poważne zaburzenia finansowe, do których miało w tych ośrodkach dochodzić. Szczególnie - w kwestii wynagrodzeń i premiowania.

<!** reklama>O zarobkach egzaminatorów w Bydgoszczy - 13 tys. zł miesięcznie - powiedział publicznie na sesji. Już po odwołaniu dyrektorów, na wniosek radnych sejmiku, zobowiązano marszałka do przeprowadzenia urzędowych kontroli w jednostkach. Zaczęły się one w kwietniu, a zakończyły 17 sierpnia.

Od tego czasu radni oczekiwali informacji na temat jej wyników, podobnie zresztą jak media. Przedstawił je wreszcie wczoraj, na posiedzeniu komisji rewizyjnej sejmiku Alfred Rak, szef marszałkowskich kontrolerów. Niestety, nie dostarczył wcześniej informacji na piśmie, więc komisja jednogłośnie uznała, że w takiej formie i trybie przyjąć jej nie może.

Sensacją w wynikach kontroli jest... brak sensacji. - Nie stwierdziliśmy żadnych poważnych nieprawidłowości, jedynie błahe uchybienia - meldował Alfred Rak.

Zaproszeni jednak na posiedzenie komisji nowi dyrektorzy WORD-ów jednym głosem mówili o tym, co zastali, przejmując posady.

- Przez 9 lat sprawy kadrowe prowadzono fatalnie, blokując dostęp nowym ludziom do pracy - wymienił Marek Staszczyk, szef WORD w Toruniu.

- Moja poprzedniczka zmieniła regulamin wynagrodzeń ewidentnie „pod siebie”. Wysokość nagrody jubileuszowej podniosła ze 150 procent pensji do 400, bo akurat w niedalekiej przyszłości miała taką odbierać - stwierdził Jarosław Chmielewski, dyrektor WORD we Włocławku.

- U mnie wewnętrzny regulamin premiowania pozwalał na wypłacanie (uznaniowe) kolosalnych pieniędzy. 12 tysięcy złotych zarabiał egzaminator, który egzaminował dziennie dwie osoby - dodał z kolei Tadeusz Kondrusiewicz z WORD w Bydgoszczy.

Dlaczego tych skandalicznych spraw nie widać w protokole pokontrolnym? - Bo to wszystko działo się w świetle prawa. Po pierwsze, we wszystkich WORD-ach wynagrodzenia są bardzo dobre. Po drugie, wewnętrzne regulaminy premiowania legitymizowały te patologie - wyjaśnia Alfred Rak.

Płacowe i kadrowe patologie, jak zapewniają nowi dyrektorzy, zostały lub niebawem zostaną do końca wyeliminowane. W Bydgoszczy na przykład dyrektor Kondrusiewicz to, co zaoszczędził, wydał na zatrudnienie dodatkowych 10 egzaminatorów. Zmiany nie dotknęły jednak pensji samych dyrektorów.

- Zarabiam 8 tysięcy 300 zł brutto. Trochę więcej niż mój poprzednik - wyznaje dyrektor Staszczyk. - Ale to nie są kwoty, które miażdżą...

Dyrektor Chmielewski: - Ja zarabiam 7 tysięcy 450 zł brutto. Dokładnie tyle, co mój poprzednik.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski