Zobacz wideo: Policyjny dron obserwował kierowców. Posypały się mandaty

Do naszej redakcji wpłynął list, którego autorzy twierdzą, że jako mieszkańcy Kapuścisk są informowani o nieprawidłowościach w RSM Jedność.
Pierwszy zarzut dotyczy tego, że inwestycje w blokach obciążają fundusz remontowy bloków zamiast spółdzielni, a proste inwestycje wydają się zbyt drogie. Spółdzielnia podobno nie przedstawia też rzeczywistych kosztów.
Autorzy listu mają zastrzeżenia do procedur przetargowych. Uważają, że w ostatnim przetargu na naprawę instalacji elektrycznej zastosowano zbyt krótkie terminy na opracowanie i złożenie ofert. Według informacji mieszkańców, w trybie przetargu nieograniczonego termin składania ofert nie może być krótszy niż 35 dni od dnia przekazania ogłoszenia o zamówieniu Urzędowi Publikacji Unii Europejskiej, a w tym przypadku było 15 dni z czego 9 roboczych.
Lista zarzutów na tym się nie kończy. Zdaniem autorów listu, na siłę forsowane są remonty schodów bez poręczy na chodnikach czy "pseudo stojaki na rowery, wiata na rowery i wózki ze ściankami z drutu, z których nikt nie korzysta". W liście czytamy, że informacje o planowanych pracach "są często publikowane tylko na gazetce ściennej w budynku spółdzielni lub w blokach dopiero na kilka dni przed rozpoczęciem prac". To, zdaniem autorów listu, ogranicza lokatorom możliwość oprotestowania inwestycji. Skarżący piszą też, że konsultacje były organizowane w godzinach, kiedy większość mieszkańców dopiero wraca z pracy.
O komentarz poprosiliśmy Grzegorza Dudzińskiego, prezesa Zarządu RSM Jedność. Wyjaśnił nam, że koszty remontów, zgodnie z przepisami, nie mogą być rozliczane inaczej niż na budynek. - Wszystkie inwestycje realizowane są na podstawie rozstrzygniętych przetargów, w których uczestniczą zawsze przedstawiciele Rady Nadzorczej oraz Komisja Przetargowa, w której to komisji z zasady nie uczestniczy żaden członek Zarządu Spółdzielni - brzmi odpowiedź.
Prezes przekonuje, że wszyscy lokatorzy otrzymali rozliczenie kosztów i wpływów funduszu remontowego od 2001 r., czyli od czasu kiedy spółdzielnia rozlicza indywidualnie fundusz remontowy, przyporządkowany budynkom. Do kwietnia 2023 r. ma zostać przekazane zaktualizowanie rozliczenie uzupełnione o koszty i wpływy do końca 2022 r.
W sprawie organizowania przetargów, Grzegorz Dudziński tłumaczy, że w RSM Jedność obowiązuje regulamin zatwierdzony przez Radę Nadzorczą a nie Ustawa o Zamówieniach Publicznych, a przepis przywołany przez mieszkańców dotyczy kwot zdecydowanie przekraczających kwoty w przetargach organizowanych przez spółdzielnię.
Odpowiedzią na rzekomo zbyt krótkie terminy jest, według prezesa, liczba firm składających oferty. W przetargu na roboty elektryczne czy wymianę instalacji wodno-kanalizacyjnych było ich 5. Prezes przypomina, że w poprzednich latach startowały maksymalnie dwie firmy lub nie było żadnych chętnych.
W kwestii remontów schodów zewnętrznych prezes odpowiada, że "są one realizowane zawsze na wniosek mieszkańców".
W liście do redakcji przeczytaliśmy też, że spółdzielnia prowadzi remonty "za grube, nierealne pieniądze". Prezes RSM Jedność odpowiada, że jest to kłamstwo.
- W związku z tym, że Zarząd wspólnie z Radą Nadzorczą przyjął zasadę, że klatki będą remontowane tylko w budynkach, w których są wyremontowane instalacje wewnętrzne, od 2 lat nie są prowadzone żadne remonty klatek schodowych, co spotkało się z pełnym zrozumieniem mieszkańców uczestniczących w spotkaniach - informuje Grzegorz Dudziński.
Odsyła też do strony internetowej spółdzielni z zamieszczonym rocznym planem remontów. Jak zapewnia, plan jest tam publikowany po podjęciu uchwały o jego zatwierdzeniu przez Radę Nadzorczą, a na klatkach schodowych zamieszczana jest informacja o rozpoczęciu robót z tygodniowym bądź dwutygodniowym wyprzedzeniem.
Prezes nie zgadza się ze stwierdzeniem, że wiata na rowery ma ściany z drutu oraz że jest nieużywana. Zapewnia, że wszystkie stojaki rowerowe zamontowano na wniosek zainteresowanych mieszkańców.
Mieszkańcy mieli być też niezadowoleni z tego, że spółdzielnia nie wyjaśniła im dokładnie przyczyn podwyżek czynszu. Prezes zapewnia, że podniesienie opłat było wyjaśnione "podwyżkami cen energii cieplnej oraz innych niezależnych od spółdzielni dostaw i innych zewnętrznych czynników cenotwórczych".
Na koniec prezes Dudziński informuje o 48 spotkaniach z Zarządem, na które zapraszani byli mieszkańcy wszystkich budynków. "Ustalenie godziny dogodnej dla wszystkich mieszkańców jest niemożliwe, a ocena że większość mieszkańców o określonej godzinie wraca z pracy jest subiektywna" - czytamy w korespondencji prezesa Dudzińskiego przesłanej do redakcji.