Tuż po wyjeździe z Fordonu miałam okazję zalać się żółcią na widok NURD-a na rowerze, który najpierw grzał Inwalidów po chodniku, a kiedy zbliżył się do podnoszącego się na Bielawach szlabanu, zaczął misterną jazdę środkiem (!!!) ulicy, pomiędzy ruszającymi we wszystkich kierunkach samochodami... Że też żaden patrol nie dojrzał tego „niechronionego”, ale własnym rozumem...
Nie dojrzał też jednak, niestety, ekipy bydgoskich maklerów, jadących białym chevroletem alveo, którzy na Kamiennej nie tylko nie zatrzymali się obok mnie, gdy przepuszczałam przechodzącą przez pasy panią, ale i przejechali przez ograniczające przejazd oznakowanie poziome, na którym nie ma prawa być żadnego pojazdu. Myślałam, że takie rzeczy widuje się tylko w telewizjach albo internecie, gdy piętnuje się szczyt głupoty i bezmyślności. Niestety, zwykle po szkodzie, gdy sprawcy ranią lub zabijają ludzi. Policjo, za wszelką cenę chroń NURD-ów na co dzień. Czasem też przed nimi samymi.
FLESZ - wypadki drogowe - pierwsza pomoc
