Wyniki konkursu ogłoszono w rocznicę wypadków bydgoskich 19 marca 1881 roku. Były one kulminacją wydarzeń, w których uczestniczył Tadeusz Jakubek, laureat pierwszej nagrody.
<!** Image 2 align=right alt="Image 79696" sub="Tadeusz Jakubek, pierwszy z prawej na pierwszym planie, podczas uroczystości obchodów 19 marca 1981 roku Fot. Janusz Latos">- To starania działaczy Zarządu Regionu Bydgoskiego „Solidarności Chłopskiej”, którzy powołali w sposób oddolny i demokratyczny Wojewódzki Związek Kółek Rolniczych, wywołały nerwową reakcję władz i doprowadziły do wydarzeń bydgoskich - przypomina Tadeusz Jakubek, nakielanin, działacz „Solidarności Chłopskiej” i podziemia niepodległościowego w stanie wojennym. Nagrodę otrzymał za opracowanie „Istota powołania Wojewódzkiego Związku Kółek Rolniczych”.
W 1981 roku w całym kraju działacze chłopscy powoływali samorządne organizacje mające bronić ich interesów. Władza, obawiając się utraty kontroli nad ruchem chłopskim, odgórnie zdecydowała, że rolę związków zawodowych pełnić będą Związki Kółek i Organizacji Rolniczych, w których decydowała o wszystkim, co się w nich działo. 23 lutego zorganizowała w Bydgoszczy wojewódzki zjazd kontrolowanej przez siebie organizacji. Do udziału w nim nie dopuściła niektórych prawomocnie wybranych delegatów, a gminę Nakło, w której wcale nie udało się powołać ZKiOR, reprezentowały dwie osoby wskazane przez władze.
<!** reklama>- Nie mogliśmy się na to zgodzić i w opozycji do działań władz, które łamiąc prawo powołały WZKiOR, zaczęliśmy tworzyć prawdziwie samorządne struktury. 8 marca na zjeździe delegatów powołaliśmy nasz związek. W województwie bydgoskim, jedynym w Polsce, wykreśliliśmy z wzorcowych statutów kółek rolniczych funkcje przypisane związkowi zawodowemu.
W nagrodzonej pracy Tadeusz Jakubek opisuje wydarzenia, do których dochodziło w pełnej napięcia atmosferze, powtarzających się prowokacji władz, starających się uniemożliwić Wojewódzkiemu Związkowi Kółek Rolniczych legalną pracę i rejestrację. Walka o nią nie zakończyła się bynajmniej po wydarzeniach bydgoskich 19 marca, kiedy to w sali posiedzeń Wojewódzkiej Rady Narodowej milicja pobiła działaczy „Solidarności”.
- Różnymi metodami - prowokacjami, próbami skorumpowania - władza nie chciała dopuścić do realizacji porozumienia między WZKR i WZKiOR o powtórzeniu w sposób demokratyczny wyborów do kółek i nadzwyczajnego zjazdu w lipcu. Po jego odbyciu, 26 lipca, utrudniała sądową rejestrację związku. Kiedy w październiku Sąd Wojewódzki w Bydgoszczy musiał w końcu uznać nasze racje, dwa tygodnie później minister sprawiedliwości złożył z urzędu rewizję nadzwyczajną do Sądu Najwyższego, który po trzech rozprawach, dwóch już w czasie stanu wojennego, rejestrację uchylił.