Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mógł znieść rozstania. Teraz czeka na sąd

Małgorzata Oberlan
123rf
38-letni Szymon K. z Włocławka bardzo kochał swoją partnerkę. Byli ze sobą długo, mają dziecko. Z rozstaniem nie mógł się pogodzić do tego stopnia, że stał się niebezpieczny. Dziś czeka na sąd.

31 stycznia br. Prokuratura Rejonowa we Włocławku skierowała przeciwko Szymonowi K. akt oskarżenia do sądu. Lista zarzutów jest długa. Przemocy Szymon K. dopuścił się wobec trzech osób: Sylwii P., Oli P. oraz Tomasza D.

- Jedna z tych kobiet to właśnie była partnerka mężczyzny. Jak zeznał Szymon K., oboje bardzo się kochali. Para była ze sobą długo, ma dziecko. Mężczyzna nie był w stanie pogodzić się z rozpadem związku, dla którego była już partnerka nie widziała przyszłości - mówi prokurator Krzysztof Pruszyński.

Szymon K. szukał kontaktu ze swoją eks, bo „chciał jej wszystko wyjaśnić”. Tyle że ona nie miała już ochoty go słuchać. Starania 38-latka przybrały chorobliwą formę. Dzwonił, wysyłał SMS-y i wyzywał kobietę na portalu społecznościowym. Potrafił też dzwonić do niej domofonem o najróżniejszych porach dnia i nocy. Do tego ubliżał i groził.

Przeczytaj:

Bydgoszcz. Trucizny spływają z terenu byłego Zachemu. Co ze składowiskiem odpadów Zielona?

Wszystko to działo się w okresie od maja do listopada 2016 roku. Włocławianka czuła się nie tylko udręczona, ale i realnie zagrożona. Szymon K. dopuścił się wielu aktów przemocy wobec osób związanych z jego byłą partnerką: kobiety i mężczyzny. Zresztą wobec niej samej także. Jak dowodzi prokuratura, 38-latek wobec Sylwii P. kierował nie tylko groźby pozbawienia życia, ale i dopuścił się rękoczynów. W sierpniu 2016 r., będąc w samochodzie z Olą P., szarpał ją, bił po głowie i dociskał twarz do szyby. W październiku natomiast agresję wyładował na samochodzie Tomasza D. - przebił mu opony. W listopadzie 2016 r. po raz kolejny wdarł się na posesję Oli P. i Sylwii P. Kobiety czuły się realnie zagrożone. 15 listopada z kolei znów wyżył się na Tomaszu D. Tym razem zaatakował go z metalową pałką teleskopową w dłoni.

Przeczytaj:

- Szczekaj! - rozkazywał, każąc jej włazić pod stół i udawać psa. Rachunek za lata koszmaru

W sierpniu ub.r. wobec Szymona K. zastosowano zakaz zbliżania się do pokrzywdzonych oraz dozór policji. Ponieważ się nie uspokoił, 17 listopada 2016 r. sąd, na wniosek prokuratury, zastosował wobec niego areszt tymczasowy. - Areszt ten został przedłużony, na nasz wniosek. Szymon K. nie będzie odpowiadał przed sądem z wolnej stopy - mówi prokurator Krzysztof Pruszyński. Oskarżony nie przyznaje się do winy. Był już karany.

Polub "Express" na Facebooku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!