O fatalnej sytuacji ekologicznej na terenach dawnego Zachemu pisaliśmy już wielokrotnie. Pod koniec ubiegłego roku okazało się, że ktoś ponad dwa lata temu zdecydował o wyłączeniu tzw. ujęcia barierowego i podczyszczalni ścieków, które zapobiegały przedostawaniu się niebezpiecznych substancji ze składowiska odpadów „Zielona”.
Tereny dawnego Zachemu. Niebezpieczne zanieczyszczenia
Badania Akademii Górniczno-Hutniczej w Krakowie potwierdziły, że zanieczyszczenia - wyjątkowo niebezpieczne, bo mogące powodować raka - przemieszczają się w dół, w stronę osiedli Łęgnowo i Plątnowo. Z tego też powodu instalacje, które do 2014 roku zabezpieczały składowisko, decyzją Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy z 14 września ub. roku miały zostać natychmiast włączone.
Zobacz również:
Palenie śmieci w piecu. Jaka kara za to grozi. Gdzie zgłaszać?
Obowiązek ten spoczął na syndyku masy upadłościowej dawnych zakładów oraz prywatnej spółce z Poznania, która składowisko kupiła za niewielkie pieniądze. Tyle, że instalacje do dziś nie pracują, bo i syndyk, i firma odwołały się od decyzji...
Tymczasem sytuacją zaczynają się niepokoić niektórzy z prawie tysiąca mieszkańców Łęgnowa.
Składowisko odpadów Zielona. Co z uprawami warzyw?
- Jestem w kontakcie z AGH w Krakowie, mają niebawem znów do nas przyjechać - mówi jedna z mieszkanek Łęgnowa. - Mam pomysł, żeby specjaliści przebadali masowo warzywa uprawiane w tej części miasta. Trafiają one do wielu miejsc, także za granicą, nikt z ich hodowli ze znanych powodów nie chce rezygnować. Według nieoficjalnych informacji, rośliny chłoną te niebezpieczne substancje jak gąbka. I to nie jest problem sprzed dwóch lat...
Zobacz:
Utwardzanie ulic w Bydgoszczy? Które ulice zyskają twardą na...
Mieszkańcy opowiadają, jak pod koniec lat 70. na osiedle przyjechało wojsko i likwidowało studnie i hydrofory - właśnie ze względu na zagrożenie z Zachemu. - W tej chwili wodę co prawda dostarczają Wodociągi, ale jest bardzo droga- opowiadają łęgnowianie.- W bardzo wielu gospodarstwach na powrót uruchomiono hydrofory, które dostarczają wodę do podlewania upraw... Łęgnowem - jak twierdzą jego mieszkańcy - nikt z ratusza się nie interesuje, bo to najmniejszy okręg wyborczy.
Składowisko "Zielona". Jaka cena rewitalizacji
Według obliczeń naukowców z AGH, całkowita rewitalizacja składowiska „Zielona” może kosztować 800 mln zł. Tyle, że nie wiadomo, kto ma te pieniądze wyłożyć. O środki zewnętrzne chce się starać PIOŚ, ale dopiero za pół roku, po przygotowaniu przez AGH analizy sytuacji.
Zobacz również:
Bydgoszcz. Pani wysiada, auto odjeżdża [wideo]
Tymczasem na zlecenie miasta w 2014 r. Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna wykonała badania próbek wody ze studni przydomowych znajdujących się na osiedlu Łęgnowo-Wieś. Z badań wynika, że woda z trzech ujęć odpowiada wymaganiom rozporządzenia ministra zdrowia. Ale nie badano zawartości fenolu, bo... nie ma go w rozporządzeniu ministra.
Ratusz podkreśla, że uczestniczy w międzynarodowym projekcie ReSites w ramach programu Interreg Europa Środkowa. Ma powstać opracowanie oceniające ryzyko środowiskowe i zdrowotne w Łęgnowie. Grunt i wody podziemne mają być znów przebadane. Potem okaże się, co dalej robić.
Polub "Express" na Facebooku