Nie ma mowy o likwidacji

Lokatorzy, którzy otrzymali mieszkania spółdzielcze w 1990 roku, mogą stać się ich właścicielami, pod warunkiem spłaty podwójnych odsetek.

- Niedawno otrzymaliśmy pismo ze Spółdzielni Mieszkaniowej, z którego wynika, że musimy wykupić mieszkanie - mówi pan Jan, mieszkający w żnińskim blokowisku (nazwisko do wiadomości redakcji). - Ludzie mówią, że jak wszystkie mieszkania zostaną sprzedane, powstaną wspólnoty, a spółdzielnia mieszkaniowa zostanie zlikwidowana - dodaje.

- Spółdzielnia Mieszkaniowa to nic innego jak zlepek wspólnot - wyjaśnia Zdzisław Goliński, kierownik żnińskiej SM. - Ta organizacja ma się dobrze i zlikwidowana na pewno nie będzie. Szkoda tylko, że ludzie między sobą gadają, a do źródła nie przyjdą. Aby byli świadomi tego co się u nas dzieje, wydajemy biuletyny. Podejrzewam, że czyta je tylko 30 procent naszych lokatorów. W każdej ważnej sprawie wysyłamy pisma.

Ostatnia korespondencja dotyczyła lokatorów, którzy otrzymali mieszkania w 1990 roku, krótko po upadku byłego ustroju. - Nastał Balcerowicz i wprowadził swoją ekonomię - mówi Jacek Kaczmarski, mieszkaniec Żnina. - Musieliśmy spłacać nie tylko odsetki od kredytu, które na budowę bloków zaciągnęła żnińska spółdzielnia, ale także odsetki od tych odsetek, czyli tzw. odsetki budżetowe. To dobiło wiele rodzin, bo pensje nie wzrosły, a wielu ludzi straciło pracę.

Podwójne kredyty spłacają mieszkający w blokach przy ulicy Żytniej i Piwnej. Maksymalna wysokość zadłużenia z tytułu odsetek „Balcerowicza” wynosi średnio 20 tysięcy od jednego mieszkania. Jeśli skorzystają z oferty, jaką daje im ustawa w zakresie pomocy państwa w spłacie kredytów mieszkaniowych i odsetek i spłacą kredyty, umorzone im zostaną odsetki budżetowe i staną się właścicielami mieszkań. Ustawa ta jest ważna tylko do końca tego roku. - I właśnie o tym była mowa w pismach wysłanych do lokatorów - podkreśla Zdzisław Goliński.<!** reklama>

- Wiemy, że wiele rodzin z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej nie będzie w stanie wykupić swych lokali, ale o takiej możliwości musieliśmy ich poinformować - uzupełnia Kazimierz Jańczak, prezes SM.

Henryk Ziętek, ekonomista spółdzielni, podkreśla: - Ustawa o spłacie kredytu mówi, że długi powinny być spłacone do 2017 roku. Później mają być umorzone przez państwo, ale jak to będzie wyglądało w praktyce trudno powiedzieć-

Zdzisław Goliński podkreśla, że obowiązku spłaty kredytu nie należy mylić z obowiązkiem spłaty czynszu. Osoby mające duże zadłużenie mogą spodziewać się, że sprawa zostanie oddana do sądu, a po korzystnym dla spółdzielni wyroku mieszkanie sprzedane.