Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie biorę, a jestem uzależniony

Kamila Wójcik
Z Robertem Rejniakiem, specjalistą psychoterapii uzależnień, ekspertem Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii przy MZ, rozmawia Kamila Wójcik.

Z Robertem Rejniakiem, specjalistą psychoterapii uzależnień, ekspertem Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii przy MZ, rozmawia Kamila Wójcik.

Są używki chemiczne takie jak alkohol, narkotyki, papierosy, ale uzależnić można się także od rzeczy, których się nie zażywa, a które wpędzają w nałóg podobnie jak narkotyk...

To przede wszystkim hazard, gry komputerowe, seks, Internet, komunikatory. Uzależnienia związane z komputerem są coraz bardziej popularne. Gdy nie zażywa się żadnych środków, mówimy o uzależnieniach niechemicznych, behawioralnych. W przypadku części z nich używa się też terminologii związanej z „zespołem natręctw” czy „zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi”.

Czy Narodowy Fundusz Zdrowia traktuje uzależnienie niechemiczne jak chorobę?

O ile mi wiadomo - nie, leczenie tych uzależnień nie jest finansowane przez NFZ. Stąd stworzenie Funduszu Rozwiązywanie Problemów Hazardowych. Ośrodki, zajmujące się terapią osób uzależnionych, same starają się o dofinansowanie swojej działalności. Mogą to robić od listopada.

To znaczy, że kiedyś nie było takiego problemu, a teraz nagle się pojawił?

To kwestia dostępności. Wszystko jest na wyciągnięcie ręki, jest więcej rzeczy, od których można się uzależnić. Automaty do gry, komputery, hazard przez Internet, itp., są niezbyt skomplikowane i niezbyt drogie.

<!** reklama>

Co wskazuje na to, że mamy do czynienia z uzależnieniem?

Powiem na przykładzie uzależnienia od gier komputerowych. Po pierwsze, człowiek, gdy nie gra, bo na przykład rodzice mu zabraniają, odczuwa psychiczny głód - podobnie jak narkomani. Jest nerwowy, nie może zasnąć, skupić się na niczym. W zależności od charakteru będzie bardzo nerwowy, albo wycofany, wręcz znudzony. Po drugie, człowiek, gdy gra, traci kontrolę nad czasem. To, co dzieje się wokół, przestaje się liczyć. Po trzecie, pojawiają się objawy abstynencji. Odstawiając granie, organizm i psychika odreagowują. Mogą pojawić się nudności, apatia, rozdrażnienie, czy bóle głowy, itp. Ponadto u człowieka uzależnionego życie koncentruje się na tej jednej czynności. Chce grać, więc poświęci wszystko. Stąd biorą się problemy: rodzinne, ekonomiczne, prawne i społeczne. Ale uzależniony o to nie dba, już mu na tym nie zależy.

Gdzie jest granica między hobby, nawykiem a nałogiem?

Można to sprawdzić w prosty sposób, zarzucając na jakiś czas czynność, której nadużywamy. Może się okazać, że wcale nie brakuje nam komputera, czy też spokojnie możemy przestać grać na automatach. Uzależnienie jest formą nawyków, więc jeżeli nauczyliśmy się coś robić, to możemy się tego oduczyć. Szczególnie w pierwszych fazach uzależnienia. Każdy sam może stwierdzić, że przesadza. Wtedy trzeba nauczyć się ograniczać swoje potrzeby. Gdy dojdziemy do fazy krytycznej lub chronicznej uzależnienia, wtedy pomoc specjalisty jest nieunikniona. Nie należy jednak popadać w paranoję, żeby się nie okazało, że co drugi Polak jest patologicznie uzależniony.

A jak to jest z uzależnieniem od seksu, czy wiele osób zgłasza się z tym problemem?

Sporo, ale większość z nich to nie są osoby uzależnione. 80 proc. tych, którzy przychodzą do terapeuty po diagnozę, usłyszało od swoich bliskich, że coś jest z nimi nie tak. A przecież ludzie mają różne potrzeby, temperamenty. Należy rozmawiać z partnerem, zanim wybierze się do specjalisty. Często wychodzą tu problemy małżeńskie. Bardzo dużą rolę odgrywa religia. Żona przyłapała męża na oglądaniu stron erotycznych i uznała, że to grzech... i że coś jest z jej mężem nie tak. A to może oznaczać np., że jej mąż ma większe potrzeby seksualne, a od tygodni nie było współżycia.

Nie możemy żyć bez pewnych rzeczy, czynności i zaczyna nam to przeszkadzać. Co robić?

Jeżeli chcemy udać się do specjalisty, to najlepiej znaleźć w Internecie lub w lokalnej prasie adres poradni w naszym mieście. Warto zapytać też w placówkach, prowadzonych przez samorząd, podzwonić i zapytać, czy można przyjść na spotkanie. NFZ raczej nam tu nie pomoże. Chyba że chodzi o alkoholizm, narkomanię czy lekomanię. Do tej pory za leczenie z uzależnień niechemicznych takich jak hazard, trzeba było płacić z własnej kieszeni. Jak będzie w przyszłości, pokaże działalność Funduszu Hazardowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!