Ratusz szuka firmy, która przygotuje program adaptacji starej fabryki dynamitu na terenie Zachemu, na skansen architektury przemysłowej. Ale bunkry nawet bez tego przyciągają turystów.
<!** Image 2 align=right alt="Image 103075" sub="Fabryka DAG wkrótce ma się zmienić w skansen architektury przemysłowej. Jednak nawet bez wielkich inwestycji unikatowy zabytek bardzo interesuje turystów / Fot. Archiwum">Miasto ma już zapewnione pieniądze z regionalnego programu operacyjnego. Zespół bunkrów, w których w czasie wojny produkowano proch i amunicję, ma zostać przekształcony w jedną z najbardziej oryginalnych atrakcji turystycznych w mieście. W ramach projektu, budynki zostaną zaadaptowane na cele turystyczno-edukacyjne, poprzez utworzenie unikatowego skansenu architektury przemysłowej i muzeum zakładów zbrojeniowych, wyposażonych w nowoczesną infrastrukturę. Szacunkowy koszt projektu wynosi 9 mln zł. Unijne wsparcie to 1,46 mln euro. Inwestycja ma rozpocząć się w sierpniu przyszłego roku, a zakończy się pod koniec 2010 roku. By ruszyła, niezbędny jest program funkcjonalno-użytkowy. Będzie on opracowany, m.in, na podstawie wytyczych, które wcześniej przygotowali pracownicy Muzeum Okręgowego. Zgodnie z nimi, w kilku etapach powstaną: muzeum zakładów zbrojeniowych DAG Fabrik i techniki wojennej, muzeum techniki XIX i XX wieku oraz muzeum martyrologii, a także trasa turystyczna, skupiona wokół historii miasta w XIX i XX wieku. - Przyznane pieniądze wystarczą jednak tylko za pierwszą część naszych planów, czyli stworzenie muzeum zakładów zbrojeniowych - mówi Michał Pszczółkowski z Muzeum Okręgowego im. Wyczółkowskiego. - Resztę będziemy musieli zdobyć korzystając z innych źródeł. Zainteresowanie przetargiem jest. Oprowadziliśmy już po terenie jednego z oferentów. Program, który opracuje zwycięzca konkursu, będzie opierał się na naszych wcześniejszych pracach. Jednak sami nie byliśmy w stanie określić zakresu niezbędnych prac budowlanych, czy stanu technicznego budynku - tłumaczy pracownik muzeum.
<!** reklama>Cały teren z pewnością wymaga porządków. Część budowli będzie trzeba wyremontować, by zaadaptować je na sale ekspozycyjne. Niezbędne będzie założenie instalacji elektrycznej, wodno-ściekowej i ogrzewania. Jednak, nawet bez tego, poniemiecka fabryka przyciąga turystów. Pierwsze wycieczki organizowało, między innymi, TMMB. Później turystów przejęło muzeum. W ostatnią niedzielę do DAG-u wybrał się pan Radosław z Okola.
- Zapłaciłem za bilet 30 złotych, ale się nie zawiodłem. Bunkry robią niesamowite wrażenie, a muzeum zadbało o kilka atrakcji. Byli żołnierze Wehrmachtu, ucieczka więźnia, symulacja nalotu. Cieszę się, że promuje się ten zabytek. Jednak warto uważać, by nie zniszczyć dziewiczego klimatu tego miejsca - dodaje bydgoszczanin.
