Gdybym miał na to jakikolwiek wpływ, już dawno zmieniłbym przepisy, zakazujące rowerzystom poruszać się po chodnikach (z nielicznymi wyjątkami). Utrzymywanie tego zakazu nie ma najmniejszego sensu, przestrzegają go bowiem jedynie bardzo nieliczni, zwłaszcza ludzie starszego pokolenia, wychowani jeszcze na karcie rowerowej i przeświadczeniu, że chodniki są dla pieszych.
PRZECZYTAJ:Bydgoszcz: W parku Jana Kochanowskiego obowiązuje zakaz poruszania się jednośladami. Dlaczego?
W Bydgoszczy zarówno policja, jak i straż miejska wspomnianego zakazu nie pilnuje w ogóle, choć w innych miastach Polski bywa inaczej. Ostatnio miałem przyjemność oglądać rowerzystę, który dosłownie wjechał w policyjny patrol, idący wąskim chodnikiem. Kiedy stróże prawa wypisywali mu mandat, ów dorosły, choć młody mężczyzna stanowczo oponował, twierdząc, że wszyscy tak jeżdżą i w ogóle, dlaczego ktoś się go czepia nie wiadomo, o co.
I to jest naprawdę dobre pytanie.