https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najbliższe jarmarki na ulicy Długiej nie odbędą się

Sławomir Bobbe
Jan Karol Słowiński, prezes Bydgoskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej i prywatnej firmy, wycofuje się z organizacji jarmarków na ulicy Długiej.

Jan Karol Słowiński, prezes Bydgoskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej i prywatnej firmy, wycofuje się z organizacji jarmarków na ulicy Długiej.

Niedawno pisaliśmy o zastrzeżeniach niektórych kupców, chcących handlować podczas jarmarków na ulicy Długiej. Część z nich twierdziła, że do udziału w imprezach nie jest dopuszczana, podkreślała również, że jarmarki organizowane przez ByLOT są dla uczestników droższe niż te organizowane przez prywatną firmę szefa ByLOT.

- Imprezy ByLOT są droższe, gdyż organizacja musi zarabiać na realizację swoich zadań, takich jak: konferencje, wydawnictwa i tak dalej - zapewniał „Express” Jan Karol Słowiński, twierdząc, że przy organizacji imprez nie ma nieprawidłowości i konfliktu interesów. Zdecydował jednak, że zaprzestanie organizowania jako firma jarmarków na Długiej. Wydał w tej sprawie oświadczenie.

<!** reklama>

- Informuję, że z dniem 30 kwietnia 2013 postanowiłem zrezygnować o organizacji jarmarków, giełd i targów na ulicy Długiej. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w tym działaniu. Szczególne podziękowania należą się wystawcom, którzy pozostali na Długiej mimo wielu przeciwnościom. Działalność moją zamierzam kontynuować w ramach nowego cyklu wydarzeń pod nazwą „Bydgoszcz Antique Showcase”. Wkrótce przekażę szczegóły tego przedsięwzięcia. Decyzja ma oznacza że najbliższy, planowany na 16-17 maja, Bydgoski Jarmark Antyków i Osobliwości - jak i wszystkie pozostałe - nie odbędzie się.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Najbliższe jarmarki na ulicy Długiej nie odbędą się
p
piotr
Widać, że Słowiński to niezły kombinator - raz robić coś pod szyldem bylot, a raz własna firma i pieniążki do kieszonki. Interesiki, interesiki, a Długa umiera.
b
bylyuczestnik
Oczywiście, że były malwersacje. Swoich "kolesi" Pan Słowiński wpuszczał za pół ceny albo za darmo, a przyjezdni musieli płacić nie mało, przy małej liczbie klientów i bardzo słabym zarobku ze sprzedaży antyków. Działo się tak, bo jako kolekcjonerowi bibelotów, owi znajomi przywozili za śmieszne pieniądze Panu Słowińskiemu różne gadżety. Nie może być równych i równiejszych !!!!
Z
ZF
jakaś klątwa wisi nad ta ulicą.
w
wybe
Ha,ha, ha reanimacja, ha, ha ,ha ! Jak w polskiej służbie zdrowia ha,ha !
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski