Bydgoscy kierowcy zapomnieli o znakach drogowych i nagminnie łamią przepisy na ulicy Dworcowej, a straż miejska masowo ich upomina i karze. I nie zamierza odpuścić.
<!** Image 3 align=none alt="Image 183104" sub="Kierowcy na Dworcowej korzystali do niedawna z darmowego parkingu, ale od poniedziałku wprowadzono na ulicy zakazy parkowania
Fot.: Dariusz Bloch">
- Co to za chory pomysł z tymi zakazami. Tyle mówi się o tym, że Dworcowa ma żyć i być otwarta na handel, tymczasem zakazy spowodowały, że nie możemy dostarczyć towaru do sklepów, nie mogą go też odebrać klienci - narzeka Krzysztof Kośmider. - Ja sprzedaję AGD, jak mam zorganizować transport ciężkich, ważących po kilkadziesiąt kilogramów sprzętów. Mam powiedzieć klientowi, że ma z nim iść kilkaset metrów na parking? Niedługo będziemy mieli na Dworcowej syndrom ulicy Długiej, która jest piękna, ale biznesu się tam robić nie da. Nie wyznaczono nawet godzin, w których zakaz nie obowiązuje i w których można dostarczyć towar, przecież to jest skandal - mówi bydgoszczanin. Z takim podejściem biznes wymrze tu w ciągu roku, niech tylko ludzie zakodują sobie, że nigdzie nie można tu zostawić auta, to klienci nie będą przyjeżdżać. Miasto na tym straci - na podatkach i czynszach ADM, które biznesmeni z Dworcowej solidnie płacą.
- Jak zwykle jechałam do lekarza na Dworcowej i zostawiłam auto na ulicy. Wcześniej nie było tam żadnego problemu z parkowaniem, teraz postawiono znaki zakazu, których nie zauważyłam. Wychodząc od lekarza, znalazłam mandat. Nie dość, że nie mam na leki, to teraz będą musiała płacić karę - martwi się bydgoszczanka.
<!** reklama>
Kierowcy też psioczą. - Chociaż do czasu, kiedy nie jeździ po Dworcowej tramwaj, powinni zostawić możliwość parkowania w tym miejscu. Jest szczyt przedświątecznych zakupów, a patrole straży miejskiej straszą ludzi i wlepiają mandaty - irytuje się jeden z nich.
- Kierowcy powinni zwracać uwagę na oznakowanie na drodze. Nie można parkować tam, gdzie obowiązuje zakaz parkowania. Tymczasem tylko w poniedziałek podjęliśmy 40 interwencji na wąskim odcinku Dworcowej między ul. królowej Jadwigi a Matejki. Początkowo upominaliśmy kierowców, część spraw jest nadal wyjaśniana, bo mogło się zdarzyć, że zaparkowali tam przed wprowadzeniem oznakowania - zauważa Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy.
- Znaki zakazu na ul. Dworcowej obowiązują od 14 grudnia zgodnie z zatwierdzonym projektem organizacji ruchu. Zakazy zatrzymywania zostały wprowadzone na wniosek wykonawcy. Pojazdy parkujące na wybudowanym już torowisku niszczyły wbudowaną kostkę kamienną i płyty granitowe. Ulica Dworcowa na odcinku do ul. Matejki jest obecnie placem budowy, a wykonana już część robót nie została odebrana przez ZDMiKP. Kierowcy zostawiali pojazdy nie tylko na torowisku, ale również na chodniku oraz na skrzyżowaniu ul. Dworcowej z ul. Matejki utrudniając w znacznym stopniu przejazd i przejście użytkownikom drogi i zagrażając bezpieczeństwu ruchu - dowiedzieliśmy się w ZDMiKP.