Badania techniczne mają za zadanie wyeliminować pojazdy uszkodzone lub zatruwające środowisko. Tak zakłada teoria. W praktyce na drogi często wyjeżdżają pojazdy, które powinny stać w garażu lub w warsztacie. Zdarza się bowiem, że pracownicy stacji diagnostycznych podbijają dowody rejestracyjne po znajomości, albo badania techniczne prowadzone są niedbale. Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego pracuje nad zmianami w prawie i chce, by praca diagnostów była monitorowana. Jej przebieg miałyby nagrywać kamery, stacje mają posiadać certyfikaty, a każde pomiary pojazdów mają być automatycznie zapisywane w specjalnym raporcie komputerowym. Badanie techniczne ma być nadzorowane przez system - i jeśli urządzenie pomiarowe wykaże usterkę samochodu - diagnosta nie będzie mógł jej zignorować.
Monitoring kontroli to jedno. Zmienić się mają także ceny badań technicznych. Wprowadzono je w w 2004 roku i od tamtego czasu nie zmieniły się, mimo rosnących kosztów utrzymania i nowych obowiązków pracowników takich stacji. Właściciele samochodów osobowych mają płacić za przegląd 150 zł, czyli o 50 zł więcej niż obecnie. Posiadacze jednośladów mieliby płacić 100 zł, a nie - jak dotąd - 62 zł. Dodatkowo Ministerstwo Infrastruktury proponuje wprowadzenie naklejek na tablice rejestracyjne, które informowałyby o dacie ważności badania. W ten sposób policja mogłaby łatwo kontrolować, które pojazdy zostały dopuszczone do ruchu. Wg policyjnych statystyk około 20 proc. kierowców jeździ bez ważnego przeglądu.
Co ważne, opłaty za badanie techniczne miałyby być uiszczane jeszcze przed kontrolą. Obecnie jeśli diagnosta stwierdzi usterkę, kierowca nierzadko dogaduje się z nim i wraca na powtórne badanie po naprawieniu wykrytego mankamentu. Teoretycznie powinien zapłacić dwa razy, ale tak się nie dzieje.
Nadchodzą zmiany w przepisach dotyczących badań technicznych pojazdów
mik, wp.pl

Po polskich drogach jeździ mnóstwo leciwych aut, wiele z nich nie w pełni są sprawne. Szacuje się, że aż 20 procent samochodów nie ma ważnego przeglądu. To ma się zmienić.
Podaj powód zgłoszenia
C
Monitoring kontroli do przeglądu samochodów chce wprowadzić peło aby nie oszukiwali mechanicy , ale monitoringu wyborów na 10 Maja gdzie startuje z reelekcją ich Bronisław Komorowski to już nie chcą i przezroczystych urn też nie, pewnie dlatego żeby wyborcy nie oszukiwali... siebie samych.
w
Ostatnio jednym podpisem zza biurka zlikwidowano połowę niepełnosprawnych uprawnionych do miejsca na parkingu. Może teraz zrobić to samo ze starymi samochodami? Zaraz zrobi się luźniej na ulicach i parkingach a i komunikacja publiczna ożyje. Same plusy bezprawia !!!
w
już dawno ustalono dobre przepisy o badaniach technicznych pojazdów, gdyby dobrano się do diagnostów wydających pieczątki za kasę czyli potencjalnych morderców to żadna zmiana nie jest konieczna jak zwykle w naszym państwie nikt tego nie przestrzega. jeżeli organ kontroli wykryje usterki po przeglądzie diagnosta powinien być ścigany za wprowadzenie realnego spowodowania katastrofy drogowej i tyle.
k
Biedny, jeżdżący 20 letnim autem zagraża wg. Roba bezpieczeństwo innym na drodze, zaś nowobogacki który pierwszy milion ukradł i mu jeszcze słoma z nogawek wystaje, szpanuje znacznie starszym gratem, bo przedwojennym 80 + letnim "ochrzczonym" na zabytkowy Oldsmobil i już takiego zagrożenia na drodze nie stwarza? Swoista mentalność ! Najwyższy czas wymienić olej i to nie tylko w silniku i skrzyni biegów !!!
w
Tylko,że Niemcy nie zarabiają ok.300 Euro jak większość Polaków.
e
na zachodzie wymieniam samochod co 3 lata po co mi przeglad
k
Na zachodzie opłata za przegląd kosztuje od 20 do 25 euro.Łupią nas na każdym kroku,lepiej przesiąść się na rowery.
E
Powinny zostać wprowadzone także naklejki na naklejki do tablic rejestracyjnych z certyfikatem ważności (potwierdzanym przez wskazanego przez Urząd notariusza) tych ostatnich...
R
To ze ktos jest biedny, nie znaczy ze ma prawo jezdzic czyms co zagraza bezpieczenstwu innym na drodze!!!
S
I kolejne przepisy Partii Oszustów 'łu-bu-du' godzące w najbiedniejsze warstwy społeczeństwa, bo one przy władzy zmieniają sobie auta jak pan minister Nowak zegarki, albo same się wyżywią jak onegdaj tow. Urban. Emerytowi musi jeden samochód wystarczyć do końca życia. Teraz już nie. Będzie musiał ostatnie lata pieszo zapieprzać, chyba ze je emerytowanym trepem lwp lub spec-kapusiem i "krążącym samobójcą", którzy mają jeszcze dodatkowy zarobek na boku, bo to co rusz w łykendy jakiś samobójca sam się uśmierca a sekcję jego odwłoku można dopiero przeprowadzić w następnym tygodniu ze względów oszczędnościowych budżetu na nadgodzinach. Takich oszczędności nie dostanie budżet zwykłego zjadacza chleba, któremu opłaty za przegląd techniczny auta PO-dnoszą o 50 %. Ale najciekawszym to jest MONITORING przeglądu samochodu z kamerami, aby mechanik nie mógł machlojek dokonywać, czego to same rządzące bali się jak przysłowiowy diabeł "Święconej H2O", gdy to kurdupel Kaczyński zgłosił pod obrady w sejmie projekt z kamerami i szklanymi urnami wyborczymi. Ale "głowa do góry", demokracja to nie "sami swoi". Mamy Charyzmatycznego Polityka Pana Premiera Jarosława Kaczyńskiego, który dzisiaj przyjeżdża do Torunia na "Rozmowy niedokończone..." o godz. 18:15 w TV TRWAM i ich kontynuację o 21:30 w Radiu Maryja, gdzie poprosimy Pana Prezesa Prawa i Sprawiedliwości o zajęcie stanowiska w sprawie tego dokopania przez rządzących tymi kolejnymi obciążeniami finansowymi spauperyzowanego przez nich w 80 % społeczeństwa, po przejęciu władzy przez PiS jeszcze w tym roku.
j
"Co ważne, opłaty za badanie techniczne miałyby być uiszczane jeszcze przed kontrolą. Obecnie jeśli diagnosta stwierdzi usterkę, kierowca nierzadko dogaduje się z nim i wraca na powtórne badanie po naprawieniu wykrytego mankamentu. Teoretycznie powinien zapłacić dwa razy, ale tak się nie dzieje." i to jest sedno tych zmian. Nie chodzi o bezpieczeństwo na drogach tylko jak zawsze o pieniądze. Taka zmiana z dodatkową podwyżką o 50 % ceny nabije trochę kasę pieniędzmi. Plus naklejka, którą będzie widać z daleka i za jej brak kolejny mandat. Cała Polska. Nie wspomnę już o dodatkowym podatku do paliw, który wprowadzono po cichu kilka dni temu. Niedługo posiadanie samochodu w Polsce będzie dobrem luksusowym i tylko posłów będzie na nie stać. A nie sorry oni mają służbowe albo płacą im za przejazdy prywatnymi.