https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na ten akt nie było jeszcze zgody

Maria Warda
Mieszkania, które od Polskich Kolei Państwowych przejął Jarosław Jaworski, burmistrz Żnina, są zadłużone. W niektórych przypadkach wymagają natychmiastowych remontów.

Mieszkania, które od Polskich Kolei Państwowych przejął Jarosław Jaworski, burmistrz Żnina, są zadłużone. W niektórych przypadkach wymagają natychmiastowych remontów.

<!** Image 2 align=right alt="Image 13960" >- Burmistrz od dawna wie, w jakich warunkach mieszkam - nie ukrywa Barbara Korga, lokatorka mieszkania przy ulicy Klemensa Janickiego. Nie było jej stać na wykupienie mieszkania. Jako jedyna lokatorka utraciła prawo do ulg stosowanych przy sprzedaży mieszkań przez PKP. - Były mąż został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Przepadły wszystkie ulgi. Mąż w końcu zmarł, ale ja nie miałam prawa do ulg. Za mieszkanie płaciłam 1.200 złotych czynszu, ale kolej nic w nim nie robiła. Lokal nie ma dobrego ogrzewania. Jedyny piec w pokoju strasznie dymi. Boimy się o własne życie - mówi szczerze.

Łazienka, maleńki pokoik syna i ślepa kuchnia nie mają ogrzewania. Panuje w nich straszny ziąb. Pani Barbara w wyziębionych pomieszczeniach spędza kilka godzin dziennie. To czas, kiedy w jedynym ogrzewanym pokoju jej chora córka ma nauczanie indywidualne.

Radni wiedzieli, że kolej przekazuje gminie lokale, z którymi jest duży kłopot. - Jarosław Jaworski nie doprowadził do uregulowania długu, nie pytając się rady przejął lokale - informuje Czesław Kośmicki, przewodniczący komisji budżetowej Rady Miejskiej w Żninie.

Zdenerwowania nie ukrywa radny Krzysztof Jóźwiak. - Najpierw podpisał akt notarialny, później przedstawił radnym uchwałę do zatwierdzenia - mówi. Obydwaj głosowali za jej odrzuceniem. Część radnych wstrzymała się od głosu. Uchwała nie przeszła. Burmistrz nie zmartwił się tym. - To nieprzyjęcie nie miało żadnego wpływu na zaistniałą sytuację. Akt notarialny został podpisany i lokale przechodzą na rzecz gminy obligatoryjnie – twierdzi Jaworski.

Gmina przekaże mieszkania Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej. - Jeden z lokatorów ma 120 tysięcy złotych długu i dwóch po 30 tysięcy – mówi prezes Wiesław Kwaśniewski. - Na szczęście nie przyjmuję wierzytelności, tylko lokale. Jednak wysokość zadłużenia świadczy o tym jakich lokatorów przyjmuję. Znam sytuację tej pani. Z tego co wiem, to czynsz płaciła. Przechodząc do PGM-u będzie płaciła mniej. Jednak nie mogę obiecywać szybkiego remontu. To nie może być tak, że ja dziś przyjmuję lokatorów, a jutro remontuję. U nas obowiązuje harmonogram prac.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski