Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

9-osobowa rodzina z Solca zadłużyła mieszkanie. Teraz czeka na eksmisję i inny lokal

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
- Przeciętnie raz na pół roku przeprowadzamy remont, bo grzyb się odnawia - mówi kobieta
- Przeciętnie raz na pół roku przeprowadzamy remont, bo grzyb się odnawia - mówi kobieta Nadesłane
Kobieta, jej mąż i siedmioro dzieci zajmują dwupokojowe mieszkanie w Solcu Kujawskim. Czeka ich eksmisja, a oni czekają na inne mieszkanie od gminy.

Zobacz wideo: O potrzebach i założeniach programu z samorządowcami rozmawiano w Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy.

od 16 lat

40-latka spod Bydgoszczy ma siedmioro dzieci. Najstarsze jest prawie dorosłe, najmłodsze jeszcze jeździ w wózku. Kobieta po raz siódmy wyszła za mąż i z nim wychowuje gromadkę. Opowiada o kłopotach.

- W 2018 roku gmina przyznała nam mieszkanie. To dwa pokoje, prawie 48 metrów kwadratowych. Wprowadziliśmy się. Nic nie wskazywało na to, że pojawią się problemy. Pół roku później na ścianach zaczął pokazywać się grzyb w pokoju. Krótko po tym było go widać w całym mieszkaniu. Z ogrzewaniem mamy trudności. Kuchnia jest bez pieca. Ogrzewamy ją piekarnikiem. Urzędnicy obiecali pomóc. Mieli nam wymienić okna, żeby wentylacja się poprawiła. Docieplić ściany też mieli, żeby wilgoć nie wchodziła. Nie dotrzymali słowa.

Lokatorzy we własnym zakresie robili remonty mieszkania. - Wyjścia nie było. Jedno z dzieci choruje na oskrzela, w ogóle nie powinno przebywać w zagrzybionym pokoju. Po remoncie znowu rośnie grzyb. Nie tylko remont, przeprowadzany średnio co pół roku, jest kosztowny. Niektóre meble tak samo trzeba wtedy wymieniać, bo grzyb na nie wszedł. Podobnie, jak wymieniamy cuchnące nim ubrania.

Zadłużenie mieszkania

40-latka przyznaje się do zadłużenia mieszkania. - To dlatego, że wszystkie pieniądze, jakie mieliśmy, przeznaczaliśmy na te remonty. Dług wynosi około 10 tysięcy złotych. Nie tylko ja jestem temu winna. Mój były mąż, ten szósty, też. Nie mam z nim żadnego kontaktu. Z obecnym nie jesteśmy w stanie płacić za mieszkanie na bieżąco.

Sytuacja materialna rodziny jest trudna. - Przedtem pracowałam jako krawcowa, szwaczka i sprzątaczka. Teraz nigdzie. Zajmuję się dziećmi. Mąż do niedawna był zatrudniony. Aktualnie nie, ponieważ leczy się onkologicznie. Przynajmniej tymczasowo nie może podjąć pracy.

Czytelniczka wymienia źródła dochodów. - 500 plus na dzieci razy siedem, do tego 2400 zł rodzinnego i alimenty na dzieci z poprzednich małżeństw. Nie wszyscy moi poprzedni mężowie płacą na dzieci, więc otrzymuję 1000 zł alimentów.
- Jak przestaliśmy płacić za mieszkanie, miasto wypowiedziało nam umowę najmu - kontynuuje lokatorka. - Sąd orzekł eksmisję.

Oferta mieszkania odrzucona

W wyroku sąd „1. nakazuje pozwanym (... - tutaj są wymienione personalia kobiety, jej obecnego męża i siedmiorga dzieci kobiety - przyp. red.), aby opróżnili, opuścili i wydali lokal mieszkalny (...); 2. przyznaje pozwanym (...) prawo do lokalu socjalnego i wstrzymuje wykonanie opróżnienia lokalu, opisanego w punkcie 1 do czasu złożenia pozwanym przez Gminę Solec Kujawski oferty zawarcia umowy najmu lokalu socjalnego.

Wyrok zapadł w sierpniu 2022, lecz rodzina mieszka pod dotychczasowym adresem. - Sęk w tym, że gmina nie znalazła nam innego w mieście. Nie dysponuje bowiem żadnym wolnym lokalem dla dużej rodziny, czyli 9-osobowej, jak nasza. Otrzymaliśmy propozycję zamieszkania na wsi pod Solcem. Nie zgodziliśmy się. Chodziło o odległość. Tam nie było szkoły. Nie jestem zmotoryzowana. Nie mielibyśmy czym wozić dzieci do szkoły w Solcu, oddalonego o 10 kilometrów.

Małżeństwo z dziećmi nie czekałoby na wskazanie przez miasto innego lokum. Poszukałoby sobie mieszkania do wynajęcia na wolnym rynku. - Wszystko rozbija się o pieniądze. Nie stać nas. Jedyne, co teraz płacimy, to 750 zł miesięcznie za bezumowne zajmowanie mieszkania gminnego.

Pod koniec 2022 roku kobieta wnioskowała do gminy o rozłożenie na raty długu za mieszkanie. To nie pierwszy raz. Gmina wcześniej dawała szanse lokatorom.

Nie do trzech razy sztuka

Urzędnicy rozumieją trudną sytuację rodziny, tym razem natomiast odmówili.

„Burmistrz Solca Kujawskiego nie wyraża zgody na zawarcie trzeciej ugody na spłatę zaległości w ratach” - czytamy w odpowiedzi urzędu.

Urzędnicy tłumaczyli, że pomimo ciągłego, od 2020 roku, udzielania tej pani pomocy w postaci rozkładania zaległości na raty, ona nie płaciła regularnie miesięcznych zobowiązań, przez co dług z tytułu korzystania z lokalu rośnie. Jeżeli nie dotrzymała wcześniejszych ustaleń, teraz nie zamierzają dać jej kolejnej szansy.

Urzędnicy przypominają, że jeżeli rodzina nadal nie będzie płacić, wytoczą jej następne powództwo o zapłatę wobec niej i jej męża.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: 9-osobowa rodzina z Solca zadłużyła mieszkanie. Teraz czeka na eksmisję i inny lokal - Gazeta Pomorska