Mieszkańcy dzielnic willowych i zachodniej części miasta skierowali swoje wystąpienie do władz Bydgoszczy podczas ostatniej sesji Rady. Jak informowaliśmy, lista żali jest bardzo długa, a bydgoszczanie z tej części miasta nie chcą już, żeby ktokolwiek robił im nadzieję, bo z tej nadziei nic konkretnego nie wynika, a deklaracje włodarzy niczego nie wnoszą.
I nic się nie zmienia
„Nasze pisma albo trafiały w próżnię, albo odpowiedź przychodziła z innej komórki organizacyjnej Urzędu Miasta i nie odnosiła się kompleksowo i merytorycznie do naszego wystąpienia. Zadaliśmy sobie sporo trudu, żeby dowiedzieć się, co naprawdę robi się w kwestii ulicy Nakielskiej.
PRZECZYTAJ:Obietnice bez sensu [DZIELNICOWYM OKIEM]
W wyniku tych poszukiwań słyszymy tylko, albo, że Miasto szuka rozwiązania problemu, albo wysłuchujemy litanii powodów, dla których władze Miasta się tą sprawą nie zajęły” - czytamy w wystąpieniu obywatelskim mieszkańców zachodnich części miasta.
Okazuje się, że w listopadzie 2014 roku otrzymali oni deklarację od Rafała Bruskiego, że prace przy modernizacji Nakielskiej już się rozpoczęły, a prace budowlane ruszą w 2017 roku. Niestety, na tym się skończyło, a Nakielską jak nie można było jeździć, tak dalej nie można.
Nasze pisma albo trafiały w próżnię, albo odpowiedź przychodziła z innej komórki organizacyjnej Urzędu Miasta. - mieszkańcy Miedzynia i Prądów
Zdaniem mieszkańców, głównym problemem tej ulicy jest jej wąskie gardło - to wiadukt na wysokości ul. Trentowskiego.
Kłopot polega na tym, że drogowcy i władze miasta - kiedy mówią o remoncie Nakielskiej - to mają na myśli odcinek tylko od Łochowskiej do wiaduktu.
Coś tam nowego jest...
Maciej Gust, zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy, podczas sesji Rady Miasta, zaznaczał, że do 2010 roku w kasie drogowców były takie pustki, że nie było ich nie dość, że na przebudowę, to kiepsko było nawet ze zwyczajnym, sezonowym łataniem dziur. Wymieniał też zmodernizowane już odcinki: od Czerwonego Krzyża do Bronikowskiego i od ronda Grunwaldzkiego do ul. Wrocławskiej.
Żeby nie sparaliżować
Jedyne, co w tej chwili konkretnego potrafią powiedzieć drogowcy, to tyle, że przebudowa ul. Nakielskiej na odcinku od Lisiej do wiaduktu ma ruszyć dopiero po zakończeniu Grunwaldzkiej. Powód? Jednoczesne prace w obu punktach, sparaliżowałyby tę część miasta i - nie tylko w lokalnym, ale także tranzytowym ruchu.
Jeszcze poczekają
Tymczasem przebudowa - polegająca głównie na poszerzeniu - ulicy Grunwaldzkiej może zacząć się najwcześniej na początku przyszłego roku, bo rozstrzygnięcie przetargu i podpisanie umowy z wykonawcą planowane jest dopiero na koniec roku. Prace na odcinku niecałych pięciu kilometrów mają zakończyć się w 2019 roku - o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem.
Budowa będzie etapowana tak, aby zminimalizować utrudnienia ważnym połączeniu węzła Zachodniego z Osową Górą.