Do inowrocławskiego muzeum, by uczcić
pamięć sławnego przodka przybyły rodziny Kasprowiczów, Kloftów,
Antczaków, Roliradów, Gawrońskich i Wyszyńskich. Imieniny poecie
zorganizowano po raz trzeci.
<!** Image 2 align=none alt="Image 191768" >
<!** reklama>
Najwięcej krewnych mieszka w
Inowrocławiu oraz dawnej wsi Szymborze, a obecnie dzielnicy miasta,
gdzie Jan Kasprowicz się urodził i spędził lata dzieciństwa, ale
potomków poety można spotkać również w Mogilnie, Poznaniu,
Tczewie, a nawet w Krakowie. Wszyscy krewni przybyli do
inowrocławskiego muzeum, by uczcić w ten sposób pamięć sławnego
przodka.
Tradycyjnie goście wraz z dyrektor
muzeum, Janina Sikorską udali się pod pomnik poety, by złożyć
wiązankę kwiatów i stanąć do wspólnej fotografii. Po powrocie
do muzeum można było obejrzeć pierwszą wystawę prac autorstwa
Agnieszki Antczak, która ukończyła wydział sztuk pięknych na
Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Mąż artystki,
wywodzący się w prostej linii od siostry poety Franciszki, czytał
wiersze sławnego przodka, a Janina Sikorska przypominała wiele
faktów i ciekawostek na temat poety, których nie znajdzie się w
szkolnych podręcznikach. Goście mogli też obejrzeć pamiątki po
swoim przodku zgromadzone w muzeum. Na uroczystości nie zbrakło
tortu imieninowego. Dla potomnych poety spotkania w muzeum to często
jedyna okazja, by poznać nieznanych dotąd krewnych. Co roku też
przybywają na uroczystość nowi krewni poety. Najmłodsi członkowie
rodziny stanowią już czwarte pokolenie.
-Moja babcia z domu była Klofta. Nie
jestem już najmłodszy, ale przyjechałem na imieniny z Poznania
razem z żoną. Pewnie, gdyby nie ta uroczystość, to z większością
krewnych byśmy się nawet nie spotkali, bo rodzina rozpierzchła się
w różne strony. – mówi Andrzej Jasiak, który z wyglądu bardzo
zresztą przypomina sławnego przodka.
Zobacz galerię: Na imieninach Jana spotkali się krewni Kasprowicza