Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na „Express” lepiej niż na CBŚ [MINĄŁ TYDZIEŃ]

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Targi Wod-Kan w Myślęcinku - obrazek niczym z ośrodka NASA
Targi Wod-Kan w Myślęcinku - obrazek niczym z ośrodka NASA Filip Kowalkowski
Przez parę lat przestępcom do zuchwałych oszustw wystarczał wnuczek. Wikłało się go w jakiś wiarygodny i kosztowny kłopot - na przykład - wypadek drogowy - i w jego imieniu dzwoniło do babci lub dziadka, by wyłudzić pieniądze.

[break]
Ostatnio jednak wnuczek tak bardzo się dziadkom osłuchał, że stał się ryzykowny dla naciągaczy. Zastąpiły go inne persony, jak policjant z Centralnego Biura Śledczego na świeżym tropie, a nawet... półnaga kobieta, która po kąpieli wyszła do klatki schodowej, zatrzasnęła za sobą drzwi i teraz, dygocząc z zimna, prosi, by starszy pan wpuścił ją do swego królestwa.

Co łączy postaci wnuczka, policjanta z CBŚ i półnagiej kobiety? Pierwszy budzi miłość i instynkt opiekuńczy, drugi - respekt i szacunek, trzecia - sympatię i pożądanie. Jednym słowem, same zalety. Ze swoistą satysfakcją skonstatowałem zatem, że ostatnio do fikcyjnych bytów, wykorzystywanych do oszustw, dołączył... „Express Bydgoski”. Otóż zgłosiło się do nas kilka osób, twierdzących, że otrzymały telefon z prośbą o dokonanie zaległej zapłaty za prenumeratę gazety. Następnie rozmówca, podający się za pracownika wydawnictwa, podawał numer konta, na jaki powinny wpłynąć pieniądze. Nie trzeba dodawać, że zaległość była zmyślona, natomiast konto prawdziwe, tylko na pewno nienależące do „Expressu”.

Budzimy ciepłe uczucia jak wnuczek, respekt jak policjant z CBŚ i pożądanie niczym naga kobieta.

Sam proceder, rzecz jasna, jest obrzydliwy i przykro nam, że w tym kontekście pada tytuł naszej gazety. Z drugiej strony, cieszy, jak nas postrzegają nieźli, było nie było, spryciarze. A muszą nas postrzegać jako tytuł tak popularny wśród bydgoszczan, że jest wysoce prawdopodobne, iż dzwoniąc na chybił trafił, dodzwonimy się do rzeczywistego prenumeratora „Expressu”. Poza tym budzimy ciepłe uczucia jak wnuczek, respekt jak policjant z CBŚ i pożądanie niczym naga kobieta... Zagalopowałem się? Może odrobinę. W każdym razie proszę nas dalej czytać, a nie ufać ludziom bez legitymacji naszej firmy.

Mam cichą nadzieję, że wkrótce już bydgoszczanie będą mówić o „Expressie” z innego, zdecydowanie bardziej sympatycznego powodu. Zainicjowana przez redakcję przed kilkoma miesiącami batalia o darmowe sobotnie parkowanie w centrum znalazła sprzymierzeńców wśród miejskich radnych PiS. Proponują oni zmianę uchwały Rady Miasta, uwzględniającą wyrok NSA w sprawie Augustowa, gdzie sobotnie opłaty sąd uznał za nielegalne. Na wieść o tym zniesienie opłat zadeklarował, między innymi, Toruń. Mam nadzieję, że i władze Bydgoszczy nie będą długo trwać w oślim uporze.

Poza „Expressem” dobrą promocją błysnęły ostatnio Targi WOD-KAN. Patrząc na zdjęcia z inauguracji imprezy, odnosi się wrażenie, że prezentowane tam są nie rury, pompy i inne urządzenia do wody, lecz jakieś kosmiczne technologie. A może i są one kosmiczne? W każdym razie w nowym myślęcińskim centrum wystawienniczym pysznie się prezentują. Wreszcie zaczynam rozumieć, po co to centrum powstało.

Nie przypadła mi natomiast do gustu promocja nowej restauracji, która zostanie otwarta na rogu Gdańskiej i placu Wolności. Toż to lokal w jednej z najpiękniejszych kamienic w mieście, spadkobierca kultowych „Delikatesów” i pierwszego fast foodu w mieście. Nowy restaurator chwali się zaś tym, że od rana będzie tam serwował śniadania. Czyżby to miało być śniadanie u Tiffany’ego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!