https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Musimy być niezależni od działaczy

Marcin Karpiński
Do Inowrocławia na sędziowską naradę (po raz kolejny została przeprowadzona wzorowo) stawiła się ok. setka arbitrów z regionu. Nie zabrakło też przewodniczącego Kolegium Sędziów PZPN.

Do Inowrocławia na sędziowską naradę (po raz kolejny została przeprowadzona wzorowo) stawiła się ok. setka arbitrów z regionu. Nie zabrakło też przewodniczącego Kolegium Sędziów PZPN.

<!** Image 2 align=right alt="Image 73811" sub="Stanisław Żyjewski (z lewej), szef Komisji Szkoleniowej Kolegium Sędziów
i przewodniczący KS PZPN Sławomir Stempniewski gościli w Inowrocławiu. / Fot. Marcin Karpiński">W dzisiejszych czasach Pana funkcją nie można się za bardzo chwalić...

Zdaję sobie sprawę, że w świadomości ludzi jeszcze przez jakiś czas będzie pokutować opinia, że środowisko sędziowskie jest złe. Staramy się jednak z tym walczyć, chcemy samooczyszczenia. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że dziś problem korupcji w Kolegium Sędziów nie istnieje! Ludzi opanował zwykły strach. W PZPN powstała komórka związkowego prokuratora, do którego każdy będzie mógł zadzwonić i opowiedzieć o ewentualnych próbach wpłynięcia na końcowy wynik. Jeśli takich informacji odnośnie jednego klubu bądź działacza zbierze się więcej, oznaczać to będzie, iż coś jest na rzeczy i przystąpimy do działania. Nie możemy zaś dopuścić do tego, żeby postawione zarzuty jednemu sędziemu zepsuły nasz planowany na pewien czas proces budowy. Jeśli tylko lekko popuścimy, to całe zło wróci.

W kwestii awansów nasi sędziowie obawiają się, że większym poparciem mogą się cieszyć ich koledzy z Warszawy...

<!** reklama>Nie mają się czego obawiać. O ich przyszłości nie będą decydować tylko rankingi i noty obserwatorów, ale też opinie kolegium sędziów, działaczy, a nawet trenerów i dziennikarzy. Tam, gdzie jest to możliwe, pomocny będzie też przekaz telewizyjny. Z pewnością na dobrej drodze do awansu do najwyższej klasy są dwaj bydgoszczanie, wracający po kontuzji Adam Lyczmański i Daniel Stefański.

Ocena obserwatora już o niczym nie świadczy?

Tak to ma właśnie wyglądać. Nie będzie kuglowania w postaci matematycznego rozliczenia. Poza tym obserwatorzy, którzy byli ogniwem korupcji, muszą teraz starać się, żeby ją raz na zawsze wyeliminować.

Klubowi działacze niechętnie patrzą na tych panów...

Wiem, lecz to zaściankowe myślenie. Kluby chcą mieć dobrych sędziów, ale trzeba ich wyszkolić. To przecież obserwator musi sprawić, żeby kolejny mecz był poprowadzony lepiej. Jako kolegium z kolei musimy dbać o wizerunek i wolność. Mam sygnały, że idziemy w dobrym kierunku.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski