Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy byli winni - wyrok po korupcji w Unii Janikowo

Jarosław Hejenkowski
Kolejnych czterech skazanych za korupcję w Unii Janikowo. Teraz na osądzenie czeka już tylko burmistrz. Dobiega końca sądowy epilog korupcyjnego wątku w janikowskiej Unii. Tydzień temu skazano czterech działaczy oraz głównego „pośrednika”.

Kolejnych czterech skazanych za korupcję w Unii Janikowo.
Teraz na osądzenie czeka już tylko burmistrz. Dobiega końca sądowy epilog
korupcyjnego wątku w janikowskiej Unii. Tydzień temu skazano czterech działaczy
oraz głównego „pośrednika”.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 224643" sub="Bijąca się w II lidze Unia Janikowo nie istnieje. Zostały po niej długi oraz dziesiątki teczek z sądowymi aktami. ">Wszystko miało zacząć się od Andrzeja B. (zbieżność z
inicjałami burmistrza Janikowa przypadkowa), który blisko dekadę temu
przedstawił działaczom aspirującego do awansu III-ligowego klubu drogę do
niego.

Janikowo pojawiało się w wątkach korupcyjnych niemal od
początku śledztwa, które wszczęła wrocławska prokuratura. To w związku z
miastem, w którym są przesłuchiwani wielcy polskiej piłki, do dziś pod adresem
niektórych sędziów kibice krzyczą: „Przyjadą po was z Wrocławia”.

- Unia pojawiała się tam od samego początku, kiedy tylko
został zatrzymany Andrzej B., zwany „Małym Fryzjerem”. On na wszelkie sposoby
pomagał małym klubom, grającym w II lub III lidze – mówi Dominik Panek,
dziennikarz prowadzący bloga Piłkarska Mafia śledzącego wszelkie przejawy korupcji
w futbolu.

<!** reklama>Klub miał robić to, co wszystkie inne posiadające aspiracje
– płacić. Ówczesny trener Unii, Andrzej W. stwierdził, że bez płacenia nie
awansowałby nawet, gdyby miał graczy światowego formatu.

– Jeżeli jechaliśmy na mecz i miałem informacje, a nawet
wynik, bo druga drużyna podchodziła do sędziego, to nie miałem wyjścia i trzeba
było coś „położyć” – mówił szkoleniowiec, który zdobył się nawet na szczerość
przyznając, że jego praca… nie miała znaczenia.

On i 9 innych osób zamieszanych w korupcję poddali się na
początku procesu dobrowolnie karze. Wśród skazanych znaleźli się wtedy dwaj
prezesi Unii. Do winy nie przyznawali się Andrzej B. nazywany „Małym
Fryzjerem”, Ryszard B. - były obserwator PZPN, Dariusz M. - były sędzia z
Zielonej Góry i Kazimierz S. - były szef kolegium sędziów PZPN.

Mózgiem całej operacji miał być Andrzej B z Warszawy, który
miał uruchamiać swoje znajomości i załatwiać mecze. Temida doliczyła się ich
ponad 20.

Proces nieprzyznających się do winy obfitował w sceny
dramatyczne lub kuriozalne, zależy jak na to patrzeć. Ryszard B. W sądzie
płakał opisując, jak śledczy mieli sugerować, że zatrzymają wszystkie kobiety z
jego rodziny.

- Noc spędziłem w areszcie z narkomanami i pospolitymi
bandytami. Było bardzo zimno, nie dano mi koca. Spałem na betonowej pryczy.
Któryś z panów z CBA oświadczył, że jak się nie przyznam do winy, to wszystkie
kobiety przywiozą w łańcuszkach – opisywał, a Temida odniosła się do tego w
dniu ogłaszania werdyktu.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 224643" sub="Nowa Unia zaczęła najniżej jak można - od klasy B - i jest faworytem do awansu.">- Nieudolnie tłumaczył się z presji przed prokuratorem –
oceniał prowadzący proces sędzia, który skazując głównego oskarżonego na 2 lata w zawieszeniu uzasadniał
jednocześnie, że zasadniczą część kary odbył w areszcie, w którym spędził 10
miesięcy.

Podkreślono ponadto kilkakrotnie, że Andrzej B. Złożył
obszerne wyjaśnienia i do części czynów się przyznał.

Andrzej B. Jako jedyny z oskarżonych pojawił się w sądzie na
ogłoszeniu wyroku. Masywnie zbudowany, krótko ostrzyżony mężczyzna w garniturze
orzeczenie przyjął spokojnie. To zresztą dopiero pierwszy wyrok w czterech
prowadzonych przeciw niemu sprawach.

Sąd ma do rozstrzygnięcia jeszcze, czy w korupcję był
zamieszany burmistrz Janikowa, Andrzej Brzeziński. Jego proces wciąż się toczy,
bowiem trzeba było go wznawiać, gdy prowadząca go sędzia zaszła w ciążę.

FAKTY

  • Czterej skazani
  • Andrzej B. (Mały Fryzjer) - 2 lata w zawieszeniu na 5 i
    grzywna 15 tys. zł
  • Dariusz M. (były sędzia z Zielonej Góry) - 6 miesięcy w
    zawieszeniu na 3 lata i grzywna 5 tys. zł
  • Kazimierz S. (były szef kolegium sędziów PZPN) - 10 miesięcy
    w zawieszeniu na 2 lata i grzywna 4 tys. zł
  • Ryszard B. (były obserwator PZPN) - 8 miesięcy w zawieszeniu
    na 2 lata i grzywna 3 tys. zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!