MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Msza święta albo nuda

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Rocznicę nadania imienia Jana Pawła II uczniowie obrowskiej szkoły mogli obejść albo w kościele, albo nudząc się w świetlicy. Kto po 13.30 opuścił szkołę, dostał bobu...

Rocznicę nadania imienia Jana Pawła II uczniowie obrowskiej szkoły mogli obejść albo w kościele, albo nudząc się w świetlicy. Kto po 13.30 opuścił szkołę, dostał bobu...

<!** Image 2 align=none alt="Image 180724" sub="W diecezji toruńskiej organizowane są spotkania przedstawicieli szkół, które noszą imię Jana Pawła II. Fot.: Łukasz Trzeszczkowski">

- To nam pachnie szkołą wyznaniową! Uczniowie gimnazjum, którzy 17 października po 13.30 opuścili szkołę i nie poszli do kościoła, zostali spisani przez patrol policji, a potem imiennie wyczytani na apelu. Do tego pan dyrektor dzwonił do rodziców albo nawet odwiedzał ich w domu ze skargą. Na jakim my świecie żyjemy? - denerwuje się grupa rodziców gimnazjalistów.

<!** reklama>

Dyrektor Artur Affelt zaprzecza, by stosował przymus. Zapewnia, że uczniowie mieli wybór. - Mogli albo pójść na mszę, albo zostać w szkole. Lekcji ani specjalnych zajęć już nie było, tylko świetlica i biblioteka do dyspozycji. Nie mogliśmy tych niechętnych nabożeństwu po prostu puścić do domów, ponieważ nominalnie nie zakończył się jeszcze czas zajęć i pozostawali pod naszą opieką - wyjaśnia dyrektor szkoły.

Przyznaje, że grupę nastoletnich uczniów, którzy nie poszli do kościoła, a opuścili szkolne mury (gimnazjaliści rozmawiali obok szkoły, przy budowie nowego stadionu) potraktował jak wagarowiczów. - Ale to nie ja wezwałem policję. Patrol pojawia się tam standardowo - zapewnia dyrektor. - Na apelu faktycznie wyczytałem nazwiska tych uczniów, bo nie dopuszczamy do sytuacji, by odpowiedzialność się rozmywała. Wyczytanie, obok powiadomienia rodziców, było formą kary.

Rodzice z Obrowa uśmiechem kwitują słowa o „standardowym patrolu”. - Około godziny 14? Na gruntowej drodze w lesie? Chyba na grzyby przyjechali - mówi matka jednego z uczniów. Jest przekonana, podobnie jak pozostali rodzice, że policję wezwał dyrektor.

„Express” sprawą zainteresował kuratorium oświaty. Zofia Kilanowska, dyrektor jego toruńskiej delegatury, w pomyśle zorganizowania nabożeństwa nie widzi niczego zaskakującego.

- W końcu to cała społeczność szkolna - pedagodzy, rodzice i uczniowie - wybrała sobie takiego, a nie innego patrona. Msza święta nie wydaje mi się tu więc elementem wyrwanym z kontekstu - mówi. - Kluczowe jest tu oczywiście to, jakie zajęcia szkoła w dniu swojego święta zaproponowała tym uczniom, którzy mieli prawo nie mieć chęci pójść do kościoła.

Rodzice twierdzą, że teraz ich dzieci są jeszcze bardziej zniechęcone do Kościoła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski