Można ubiegać się o refundację kosztów za zakwaterowanie uchodźcy w Bydgoszczy - gdzie i jak?

Zobacz wideo: 500 plus. Od lutego 2022 nowy nabór - wnioski tylko online

Wnioski można składać od poniedziałku do piątku w trzech punktach Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bydgoszczy:

• Osiedle Leśne: ul. Czerkaska 22, Dział Pomocy Środowiskowej nr 1: w godz. 7:30 – 13:30
• Fordon: ul. Porazińskiej 9, Dział Pomocy Środowiskowej nr 4: w godz. 7:30 – 13:30
• Śródmieście: ul. Ogrodowa 9, w godz. 7:30 – 20:00.

Ważne jest to, że na jednym wniosku można wpisać wszystkie dotychczasowe pobyty ukraińskich rodzin. Świadczenie trwa maksymalnie 60 dni, możliwość przedłużenia w szczególne uzasadnionych przypadkach następuje za zgodą wojewody kujawsko-pomorskiego. Umawianie wizyt pod nr: 516 005 693, 52 325 44 73 lub online www.mopsbydgoszcz.pl .

- Wnioski można składać bez wychodzenia z domu za pośrednictwem platformy e-PUAP - przypomina Iwona Waszkiewicz, zastępca prezydenta Bydgoszczy.

We wniosku trzeba wpisać imię i nazwisko, PESEL lub NIP składającego wniosek; PESEL lub numer dowodu tożsamości osób, które znalazły schronienie w prywatnych lokalach. Jak podpowiadają władze Bydgoszczy, wskazanie we wniosku numeru PESEL znacznie usprawni i przyspieszy wypłatę świadczenia. W dokumencie trzeba też napisać, w jakim okresie zakwaterowano uchodźców, adres ich pobytu oraz liczbę.

Refundacja kosztów wynika z rozporządzenia Rady Ministrów. Nowe prawo weszło w życie 16 marca.

Czterdzieści złotych na osobę to kwota, która w szczególnych przypadkach będzie mogła zostać podwyższona decyzją wojewody. Zgoda zostanie opublikowana w Biuletynie Informacji Publicznej urzędu wojewódzkiego. Na razie wiadomo tyle, że prawdopodobnie pozytywna decyzja wojewody będzie dotyczyła jednostki organizacyjnej, np. strażaków OSP albo przedsiębiorców. Jednak trudno powiedzieć, czy tak rzeczywiście będzie, bo warunków rządowe rozporządzenie nie określa. Wysokość środków na tę pomoc z budżetu państwa szacuje się na kilka miliardów złotych.

Wniosek zawiera oświadczenie, że za wskazany okres nie otrzymano innego wynagrodzenia, w tym za wynajem. Problem może polegać jednak na tym, że o refundację mogą się ubiegać osoby, które przyjęły uchodźców z Ukrainy, oferując im życie w skandalicznych warunkach, np. w przyczepach kempingowych.

- Wnioski będą weryfikowane przez MOPS. Mieszkańcy składają oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej, informacje w nich zawarte muszą być zgodne ze stanem faktycznym - zaznacza Michał Sztybel, zastępca prezydenta Bydgoszczy.

Renata Dębińska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bydgoszczy, stwierdziła w piątek, że przypadki wyłudzenia refundacji będą najprawdopodobniej nieliczne, a kontrolą oświadczeń pod kątem warunków zakwaterowania uchodźców zajmą się także terenowi pracownicy socjalni.

Świadczenie będzie wypłacane za okres faktycznego zapewniania zakwaterowania i wyżywienia obywatelom Ukrainy, nie dłużej niż za 60 dni. Goszczący u siebie Ukraińców najpierw zatem musieli zapłacić za pobyt uchodźców, dopiero potem dostaną pieniądze. Na rozpatrzenie wniosku o refundacje urzędnicy samorządowi mają miesiąc.

Już teraz samorządowcy wskazują, że ustawa, do której wydano rozporządzenie, nie do końca jest spójna. - Problemem, który pojawił się w związku z rządowym rozporządzeniem o wypłacie środków finansowych, jest to, że zgodnie z intencją władzy każdy wójt, burmistrz czy prezydent miasta powinien osobiście zajmować się każdym z tych wniosków - mówi Marek Wójcik, pełnomocnik zarządu Związku Miast Polskich.

- Ustawa była nam niezbędnie potrzebna, żeby zrealizować te działania. Na pewno będzie jakaś potrzeba nowelizowania tej ustawy, mamy zidentyfikowane dwa kolejne problemy. One cały czas wynikają, to jest sytuacja bez precedensu - stwierdził w środę (16.03) minister Łukasz Schreiber, członek Rady Ministrów, podczas konferencji prasowej w Bydgoszczy.

Dokładnie nie wiadomo, ilu uchodźców z Ukrainy przebywa w regionie i Bydgoszczy. To tylko domysły.

- Pan wojewoda podczas spotkania z samorządowcami stwierdził na podstawie liczny logowań w telefonach komórkowych, że w naszym województwie może być 40 tysięcy osób, które do nas dotarły po wybuchu wojny. Na pewno w dużych miastach jest tych osób więcej. Może więc być tak, że w Bydgoszczy mamy około 20 tysięcy uchodźców z Ukrainy. To jest tak, jakbyśmy mieli dodatkowe osiedle, na przykład drugie Wzgórze Wolności. Proszę o zrozumienie, z jakim wyzwaniem się jako urząd mierzymy - mówi Michał Sztybel, zastępca prezydenta Bydgoszczy.