– Problem jest od momentu ponownego uruchomienia kursów linii „11” w grudniu 2023 r. Rozkłady jazdy tego tramwaju, ale także „10” są oderwane od rzeczywistości. Pojazdy są notorycznie opóźnione, bo nie mają priorytetu na skrzyżowaniach w Fordonie. Motorniczowie, aby zrobić sobie należną przerwę śniadaniową, muszą dodatkowo opóźniać wyjazdy z pętli, co pogłębia problem. ZDMiKP od miesięcy ignoruje sytuację, choć problemy zgłaszają pracownicy MZK, jak i pasażerowie – pisze do nas motorniczy z Bydgoszczy.
Dodaje, że opóźnienia wynoszą nawet do 20 czy 25 minut. Na skrzyżowaniach w Fordonie, gdzie „10” i „11” powinny płynnie przejeżdżać, tracą czas w oczekiwaniu na zmianę świateł. O temat pytamy jeszcze sześciu innych motorniczych. Wszyscy mówią to samo: priorytet na tych liniach nie działa i są duże opóźnienia.
– Rano, do południa wygląda to nieco lepiej, bo nie ma korków. Problem występuje przede wszystkim w kierunku Fordonu. W powrotną drogę jest lepiej, choć też nie zawsze – mówi jeden z nich. – Wczoraj coś testowano, przez chwilę był priorytet, ale znów nie działa – stwierdza kolejny.
– Nikt nam nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego na tych liniach jest problem, a „3” czy „5” mają w tym samym miejscu priorytet – skarży się motornicza. – Może to paręnaście sekund na skrzyżowaniu, ale ile świateł jest po drodze, jak się to zsumuje, wychodzi co najmniej parę minut opóźnienia – ocenia inny.
– Wiosną ubiegłego roku byliśmy na rozmowach w tej sprawie w Zarządzie Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Wynikiem tego było przeprowadzenie testów na liniach. Byłem na jednej takie próbie. Na trasie zajezdnia przy Toruńskiej – Łoskoń ani razu nie zapaliło mi się światło. Nic się po testach nie zmieniło – mówi nam Tomasz Rozum, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej.
Drogowcy: system działa prawidłowo
Drogowców pytamy o to czy „11” jest włączona do systemu (przed rokiem jeszcze nie była), czy problem występuje też na „10” oraz czy w przypadku braku priorytetu rozkłady jazdy nie powinny być urealnione do występujących opóźnień. Dodatkowo chcemy się dowiedzieć, jaki jest poziom punktualności tramwajów w Bydgoszczy w ogóle, a jaki na liniach „10” i 11”.
– Wszystkie linie komunikacyjne (w tym linie numer 10 i 11) są włączone do systemu ITS, funkcjonującego w ramach bydgoskiej komunikacji publicznej. System działa w trybie on-line, gdzie każdy przejazd jest doskonale widoczny. Obecne dane z systemu nie potwierdzają rzekomych znaczących opóźnień na liniach 10 i 11, wynikających z nieprawidłowego działania systemu – odpowiada nam Katarzyna Muszyńska, rzeczniczka prasowa ZDMiKP.

Okiem Kielara odc. 14
– Zdecydowana większość przejazdów na liniach tramwajowych mieści się w założonej dla komunikacji miejskiej w Bydgoszczy tolerancji +/-3 min względem obowiązującego rozkładu jazdy (większe, incydentalne opóźnienia wynikają w głównej mierze z zakłóceń ruchowych na sieci) – stwierdza.
Dodaje, że na liniach „10” i „11” rozkłady są dostosowane do rzeczywistych czasów przejazdu, więc nie ma potrzeby korekty.
Opóźnienia nawet powyżej 10 minut
Sprawdzamy czy rzeczywiście tramwaje kursują o czasie. Skupiamy się na linii nr 11. Dzień powszedni, cztery kolejne kursy realizowane w kierunku Bielaw: dwa przyjeżdżają na końcowy przystanek o czasie, dwa są spóźnione: oba 5 minut. – Dziś od rana cały ITS w kierunku Fordonu nie działa. Wszystkie w tamtą stronę były opóźnione, tak do 6 minut – mówi nam motorniczy, który właśnie kończy pracę.
Inny dzień, godziny popołudniowe, 3 na 3 kursy w Fordonie są opóźnione, wszystkie powyżej 5 minut. W jednym z nich na każdym skrzyżowaniu tramwaj ma czerwone światło. Kolejne dane od motorniczych: 7 z 7 popołudniowych kursów, w obie strony, wszystkie z opóźnieniem, minimalne 5 minut, dwa powyżej 15. Tydzień później, inny dzień tygodnia – brak ITS-u w kierunku Fordonu, 3 na 3 kursy opóźnione, od 5 do ponad 10 minut.
– Ostatnio motorniczy powiedział mi, że nie ruszamy, bo on ma teraz przerwę śniadaniową, więc wyjechaliśmy parę minut później – mówi pasażerka spotkana na pętli Bielawy, co jest zgodne z tym, co mówią motorniczy. Gdy tracą cały czas na przerwę, która im przysługuje, zdarza się, że wyjeżdżają po czasie, by móc choć chwilę odpocząć.
Bieżący monitoring
– Wszystkie zgłoszenia od operatorów, dotyczące systemu ITS, są weryfikowane i, jeśli to konieczne, na bieżąco zgłaszane do serwisanta. Obecnie serwis przeprowadza testy nowego oprogramowania komputerów pokładowych, zamontowanych w pojazdach. Ma to na celu usprawnienie działania systemu również w zakresie przydzielania priorytetów przejazdów tramwajów przez skrzyżowania z sygnalizacją świetlną – stwierdza Katarzyna Muszyńska.
Przypomina, że tramwaje mają priorytet nie na wszystkich, a na wybranych skrzyżowaniach w Bydgoszczy, a długość czasu potrzebnego do wyświetlenia sygnału zielonego dla tramwaju uzależniony jest od wielu czynników („m.in. fazy, w jakiej znajduje się aktualnie program sygnalizacji, prawidłowego zalogowania się motorniczego do systemu, lokalizacji pojazdu itp.”).
– Należy dodać, że nawet brak przydzielonego priorytetu na danym skrzyżowaniu nie wpływa na prawidłowe funkcjonowanie linii, gdyż przejazd przez skrzyżowanie jest wówczas realizowany w stałym cyklu pracy sygnalizacji (ma to miejsce na skrzyżowaniach bez priorytetów), a pasażerowie w tym zakresie nie odczuwają niedogodności – tłumaczy rzeczniczka ZDMiKP.
Uzupełnia, że system jest monitorowany na bieżąco. – Zdarzają się jeszcze problemy z przydzielaniem priorytetu przejazdu. W takich przypadkach tramwaj zgłaszany jest przez system detekcji, który uruchamia przejazd w ramach odpowiedniej fazy sygnalizacji świetlnej – stwierdza.