Osiem bramek, przestrzelony rzut karny i dziesięć żółtych kartek - pierwszy mecz Manchesteru City z AS Monaco (5:3) mógłby obdzielić emocjami pół kolejki niejednej ligi. Szkoda, że jedną z kartek sędzia pokazał Kamilowi Glikowi, dla którego było to już trzecie upomnienie w tym sezonie LM, eliminujące go z gry w rewanżu.
W środę na Stadionie Ludwika II koledzy Polaka będą musieli powstrzymać napastników The Citizens. Największym zagrożeniem będzie dla nich Sergio Agüero. Argentyńczyk w pierwszym meczu trafił do siatki dwa razy. W czterech kolejnych spotkaniach zdobył z kolei cztery z dziewięciu bramek dla ekipy Pepa Guardioli.
City po meczu z Monaco wygrało trzy spotkania i raz zremisowało. Klub z księstwa na Lazurowym Wybrzeżu pokonał czterech kolejnych rywali. Strzelił aż 12 goli, ale stracił pięć i tylko raz zachował czyste konto. Defensywa, zwłaszcza bez swojego lidera, w spotkaniu z City będzie więc wystawiona na dużą próbę.
W drugim ze środowych meczów formalnością powinien być awans Atletico, które wygrało na wyjeździe z Bayerem Leverkusen 4:2. Niemcy będą osłabieni brakiem zawieszonych za kartki Benjamina Henrichsa i Hakana Çalhanoğlu, gospodarze zagrają bez Gabiego i Filipe Luísa.
W komfortowej sytuacji jest też Juventus, który we wtorek będzie bronił u siebie zaliczki 2:0 z pierwszego meczu z FC Porto. Leicester musi z kolei odrobić na własnym stadionie jedną bramkę po przegranym 1:2 spotkaniu z Sevillą.