Stanisław Wziątek z Ministerstwa Obrony Narodowej przyjechał 18 listopada do Bydgoszczy, aby zapoznać się z działalnością firm zbrojeniowych oraz sprawdzić jak funkcjonują w mieście wojskowe instytucje.
- Bydgoszcz jest jednym ze strategicznych miast na mapie bezpieczeństwa Polski - stwierdził Stanisław Wziątek podczas konferencji prasowej w Kujawsko-Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy.
Podkreślił znaczenie bydgoskich firm dla obronności kraju. Stwierdził, że przedsiębiorstwa z branży wojskowej mogą odgrywać ważną rolę w produkcji amunicji wielkokalibrowej.
- Aby pełniej wykorzystać potencjał Nitro-Chemu dla polskich sił zbrojnych i zapewnienia bezpieczeństwa naszemu krajowi, trzeba zapewnić infrastrukturę komunikacyjną, drogową do tej firmy - powiedział Wziątek.
Urzędnik MON zapowiedział też, że troską resortu obrony jest jak najszybsze zakończenie projektu "Orlik" w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy. "Orlik" to program budowy dronów bojowych i rozpoznawczych, które mają być produkowane w bydgoskich zakładach. - To jest projekt, który może mieć znaczenie dla funkcjonowania Wojska Polskiego - powiedział Wziątek.
Zwrócił też uwagę, że Bydgoszcz jest siedzibą Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych, czyli najważniejszej instytucji zaopatrującej wojsko we wszystko, co jest potrzebne tej formacji do codziennego funkcjonowania. IWSZ realizuje między innymi program "Szpej" - zakup wyposażenia indywidualnego polskich żołnierzy. - Jestem przekonany, ze Inspektorat Wparcia Sił Zbrojnych stanie na wysokości zadania i stworzy możliwość zamówień w polskich firmach, które będą dostarczały dobrej jakości umundurowanie i wyposażenie żołnierzy.
Stanisław Wziątek zapowiedział, że rząd chce zwiększyć liczebność polskiej armii - z obecnych 205 tysięcy żołnierzy do 238 tysięcy w 2025 roku.
Stanisław Wziątek został poproszony przez dziennikarzy o skomentowanie medialnych doniesień dotyczących postępowania, w którym sprawdzana jest działalność Wojskowego Instytutu Uzbrojenia i żołnierzy 6. Brygady Powietrznodesantowej w Krakowie. Według serwisu Onet.pl ze sprawą jest wiązany również obecny prezes Nitro-Chemu Piotr Kasprzak. Chodzi między innymi o detonowanie na poligonach wadliwych środków wybuchowych pod pretekstem badań naukowych.
- Jeśli potwierdzą się te wszystkie doniesienia, to jest to nieakceptowalna sytuacja. Polscy żołnierze nie mogą być wykorzystywani do bezprawnych działań i nieświadomie zajmować się unicestwianiem wadliwych środków wybuchowych. Sprawą musi zająć się właściwa instytucja, która wyjaśni problem i ukarze winnych - powiedział Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej. Dodał, że muszą zostać podjęte decyzje, również personalne. Potwierdził też, że w Nitro-Chemie prowadzony jest audyt.
W planie podróży Podsekretarza Stanu MON była wizyta w Wojskowym Biurze Emerytalnym i w Muzeum Wojsk Lądowych. - Chcemy mieć pewność, że byli żołnierze Wojska Polskiego są dobrze obsługiwani, że wszystko, co wiąże się z ich potrzebami jest realizowane i sprawnie skutecznie - zapewnił. - Z kolei muzeum pełni ważną rolę w popularyzowaniu wojska i budowaniu patriotyzmu, więc musi funkcjonować na najwyższym poziomie. Ministerstwo Obrony Narodowej zapozna się z planami bydgoskiego Muzeum Wojsk Lądowych i zastanowimy się co zrobić, aby te plany mogły być zrealizowane - dodał.
