Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moje podsumowanie sezonu - Przemysław Peszek o swoim wędkowaniu

Przemysław Peszek
Sezon wędkarski trwa cały rok. Świadczą o tym zgłoszenia medalowych okazów do konkursu Ryba Sezonu. Ja również staram się poświęcać wolny czas na łowienie ryb.

<!** Image 2 align=none alt="Image 207682" sub="Moja sierpniowa wiślana troć ważyła 2,6 kilograma. Fot.: Andrzej Pawłowski">

Sezon wędkarski trwa cały rok. Świadczą o tym zgłoszenia medalowych okazów do konkursu Ryba Sezonu. Ja również staram się poświęcać wolny czas na łowienie ryb.

Ubiegłoroczny sezon zainaugurowałem w styczniu na trociowym odcinku rzeki Wdy w Przechowie. Zaliczyłem kilka wyjazdów, czego wynikiem był... 6-kilogramowy szczupak. Drapieżnik zaatakował jaskrawego woblera. Ryba po forsownym holu wróciła do wody. W połowie marca i na początku kwietnia zdecydowałem się na spinning małymi woblerami, obrotówkami i mikrojigami. Jest to właściwa pora na jazia i klenia. Odwiedziłem lewy brzeg Wisły na wysokości elewatora zbożowego w Fordonie, prawy brzeg w Czarnowie i na Małej Kępie Ostromeckiej oraz Kanał Notecki w Murowańcu i Dębinku. Złowiłem kilka drobnych jazi i kleni. Spławikowcy w Murowańcu łowili płocie, więc jeden z wyjazdów przeznaczyłem na połów batem. Wynikiem było dużo brań dorodnych płoci. Za przynętę posłużyły małe barwione robaki - tzw. pinki.<!** reklama>

Początek maja poświęciłem Wiśle, gdzie na Małej i Dużej Kępie Ostromeckiej uganiałem się za boleniem i szczupakiem. W tym czasie złowiłem dwie niewymiarowe rapy i kilka wymiarowych zębaczy. Co ciekawe, szczupaki chętnie atakowały woblery prowadzone w „boleniowym” tempie. Potem był tygodniowy pobyt na Półwyspie Helskim i gruntowe łowy w helskim porcie. Tuż przed wschodem lub po zachodzie słońca brały babki bycze, węgorzyce, flądry i małe dorsze.

Na początku czerwca jeździłem nad jezioro Topólno. Łowiłem metodą gruntową za pomocą pickera i feedera. Od połowy czerwca byłem częstym gościem na lewym brzegu Wisły w Grabówku i Topólnie oraz na prawym brzegu w Ostromecku, Mozgowinie i Rafie, gdzie złowiłem wiele boleni, okoni i szczupaków.

W pierwszej połowie lipca wykorzystałem metodę spławikowo-gruntową na Jeziorze Turostowskim, gdzie łowiłem okazałe leszcze, płocie, krąpie i liny. Przełom lipca i sierpnia poświęciłem na gruntowe łowy na Wiśle w Grabówku i na Małej Kępie Ostromeckiej. Od połowy sierpnia do końca roku był już tylko wiślany spinning. Moim łupem padły medalowe bolenie, wymiarowe okonie, szczupaki, trocie i niewymiarowe sandacze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!