Trzej młodzi mieszkańcy Mogilna
trafili do policyjnego aresztu. Wczoraj zarzut posiadania narkotyków
usłyszał najmłodszy z nich, który na widok stróżów prawa
rzucił przed siebie woreczek, w którym, jak się okazało, była
marihuana.
<!** Image 2 align=middle alt="Image 196976" >
Policjanci z mogileńskiej patrolówki
przedwczoraj około godziny 20:00 postanowili sprawdzić park miejski
od strony ulicy Kościuszki. Zaraz po wyjściu z radiowozu zwrócili
uwagę na grupkę młodych mężczyzn siedzących na parkowej ławce.
- Na widok mundurowych wszyscy
poderwali się z miejsca. Szczególną uwagę zwrócił jeden z nich,
który nerwowo odrzucił od siebie jakiś pakunek. Policjanci
skontrolowali trzech mężczyzn. Chwilę potem zostali oni zatrzymani
– relacjonuje kom. Tomasz Rybczyński z mogileńskiej policji.
<!** reklama>
Okazało się bowiem, że w odrzuconym
foliowym zawiniątku znajduje się susz roślinny przypominający
ziele konopii indyjskich. W pobliżu ławki policjanci znaleźli
także woreczek strunowy z resztkami roślinnego suszu, a u jednego z
młodzieńców osmoloną lufkę.
Z parku 18-, 20- i 21-latek
przewiezieni zostali do komendy. Noc spędzili w policyjnym areszcie.
Policyjny technik kryminalistyki zbadał zabezpieczony susz. Okazało
się, że w małej foliowej torebce znajduje się marihuana. Wczoraj
zarzut posiadania narkotyków, zgodnie z dokonanymi ustaleniami,
śledczy przedstawili najmłodszemu z zatrzymanych.