Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mogą ich zastąpić tylko gołębie

Renata Napierkowska
Wczoraj rano listonosze, jak zwykle, zarzucili ciężkie torby na ramię i wyruszyli w teren. Groźba strajku doręczycieli pozostaje jednak wciąż realna.

Wczoraj rano listonosze, jak zwykle, zarzucili ciężkie torby na ramię i wyruszyli w teren. Groźba strajku doręczycieli pozostaje jednak wciąż realna.

<!** Image 2 align=right alt="Image 38422" sub="Na razie listonosze w całym województwie kujawsko-pomorskim pracują normalnie. Jeśli jednak w kraju rozpocznie się strajk, pewnie także w naszym mieście i regionie po listy trzeba będzie samemu fatygować się na pocztę">- Pracę zaczynam od wpół do szóstej rano, a kończę nieraz po osiemnastej. Najtrudniej jest wtedy, gdy ludzie dostają renty i emerytury. Trzeba wtedy zapukać i wejść do każdego domu, przeliczyć pieniądze i uważać, by się nie pomylić. Gdy któryś z kolegów idzie na urlop, trzeba obsłużyć dwa rejony - opowiada o swojej pracy jeden z inowrocławskich listonoszy.

Dźwigają za kilkaset złotych

Doręczyciele mają dość ciężkiej pracy od świtu do wieczora za marne pieniądze i domagają się podwyżek. Torby pełne przesyłek i korespondencji dodatkowo obciążają stosy ulotek reklamowych. Pensja listonosza, który dopiero rozpoczyna pracę, to 900 złotych na rękę. Po kilku latach dźwigania torby na ramieniu wynagrodzenie wzrasta o kolejne 200-300 złotych.

W stolicy trwają rozmowy związków zawodowych na temat podwyżek z dyrekcją Poczty Polskiej SA. W regionie na razie doręczyciele pracują normalnie, jednak nie wykluczają, że jeśli finał negocjacji nie będzie dla nich zadowalający, to przystąpią do protestu tak, jak ich koledzy z Bydgoszczy. A mieszkańcy z niepokojem wyglądają, czy rano dotrze do nich poczta.

Kto przyniesie pocztę?

- W czwartek listonosz na naszym osiedlu pojawił się dopiero około godziny 16. Już myślałam, że pracownicy poczty rozpoczęli strajk. Pytałam, czy u nas będą strajkować, to mi odpowiedział, że zobaczą, co postanowią związkowcy. Kto w takim razie będzie roznosił pocztę? – martwiła się starsza mieszkanka osiedla Bajka w Inowrocławiu, która zadzwoniła do naszej redakcji.

<!** reklama left>Naczelnicy obwodów pocztowych w regionie są jednak dobrej myśli, a o ewentualnym proteście mówią niechętnie. - Nic się nie dzieje. Jest pewne niezadowolenie ze strony listonoszy, jednak związkowcy prowadzą pertraktacje w Warszawie i sądzę, że zakończą się one porozumieniem – mówi Dorota Barzyńska, naczelniczka Obwodowego Urzędu Pocztowego w Inowrocławiu.

Spokój panuje także w sąsiednim Mogilnie.

- W tej chwili wszystkich dwunastu listonoszy wyszło w swoje rejony. Mam nadzieję, że do protestu nie dojdzie, bo wtedy byłby problem z doręczeniem przesyłek na czas – przyznaje pełniąca obowiązki naczelnika w tamtejszym obwodzie Elżbieta Sobieraj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!