Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzowie parkowania w Bydgoszczy. Mieszkańcy mają już dość kierowców-ignorantów [zdjęcia]

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Mieszkańcy fragmentu Śródmieściu mają już dość kierowców-ignorantów, którzy za nic mają przepisy i parkują, gdzie popadnie. Zgłaszają już nie nieprawidłowe parkowanie, a wykroczenia przeciw… pieszym.

Zobacz wideo: Tak powinno przygotować się auto na mrozy.

- Mimo, że ruch jest mniejszy z powodu pandemii, tych którzy zostawiają swoje auta na zakazach i ewidentnie łamią przepisy nie brakuje. Nie chcę nawet myśleć co się tu będzie działo, gdy wrócimy do normalności - mówi nasz Czytelnik ze Śródmieścia.

Podkreśla, że zastawianie samochodami wjazdów do kamienic, ignorowanie „niebieskich kopert”, parkowanie za znakami wskazującymi koniec miejsc do parkowania czy blokowanie dróg rowerowych to w tej części centrum nie wyjątek, a smutna norma.

- Wystarczy wyjść z psem w kwartale ulic Gdańska, Chodkiewicza, Niemcewicza, Chodkiewicza by spotkać przynajmniej kilka nieprawidłowo zaparkowanych aut. Często nie idzie przejść chodnikiem, bo jakaś „hrabina” uznała, że to świetne miejsce dla jej suva. Często na zwrócona uwagę kierowcy reagują agresją - mówi bydgoszczanin.

Pani z taxi - możecie mi skoczyć

Miarka się przebrała, gdy jeden z naszych Czytelników robił zakupy w piekarni „Staropolska” przy ul. Chodkiewicza.
- Pod same drzwi podjechała taksówka, a pani nią kierująca weszła do środka na zakupy. Na zwróconą jej uwagę odpowiedziała, że możemy jej skoczyć i jak się coś nie podoba, to mamy dzwonić na policję. No, więc zrobiłem tak jak chciała – komentuje nasz Czytelnik.

Tutejsi mieszkańcy uważają jednak, że zgłaszanie źle zaparowanego auta nie ma większego sensu. Straż miejska nie zdąży przyjechać, kierowca odjedzie, konsekwencji nie będzie.

To Cię może też zainteresować

- Dlatego teraz zgłaszamy nie źle parkujące auta, a naruszenie przepisów o bezpieczeństwie lub porządku w ruchu drogowym o czym mówi art. 97 kodeksu wykroczeń, w którym mowa o karze nawet 3 tysięcy złotych grzywny. W art. 26 Prawa o ruchu drogowym czytamy, ze kierującemu zabrania się jazdy wzdłuż po chodniku lub przejściu dla pieszych. A żeby zaparkować „nielegalnie” właśnie przez chodnik trzeba przejechać - wyjaśnia bydgoszczanin.

Wystarczy wyjść z psem w kwartale ulic Gdańska, Chodkiewicza, Niemcewicza, Chodkiewicza by spotkać przynajmniej kilka nieprawidłowo zaparkowanych aut. Często nie idzie przejść chodnikiem, bo jakaś „hrabina” uznała, że to świetne miejsce dla jej suva. Często na zwrócona uwagę kierowcy reagują agresją

Rekordziści z mapy zagrożeń

Mieszkańcy są zdeterminowani. Widać to na przykład po zgłoszeniach do Krajowej Mapy Zagrożeń Drogowych. Nie ma takiego drugiego miejsca w centrum miasta, z którego wpływałoby tak wiele zgłoszeń jak z ul. Chodkiewicza.

- Zgłosiłem sprawę, zrobiłem zdjęcia, nagrałem filmik. Byłem już przesłuchiwany jako zgłaszający na bydgoskim komisariacie. Cieszę się, że policja podeszła do sprawy profesjonalnie i z zaangażowaniem - mówi Czytelnik.

Kierująca taksówką (jak widać na nadesłanych zdjęciach parkujących w ten sposób taksówkę bywa tam więcej) może mieć spore problemy, jeśli sprawa trafi do sądu. Jeśli jednak mandat przyjmie, jego wysokość nie będzie taka, jakiej oczekują pobliscy mieszkańcy - taryfikator mówi tutaj o 100 złotych.

Paliki problemu nie rozwiążą

Zdaniem czytelników sprawę rozwiązałoby ustawienie słupków blokujących wjazdy na chodniki. ZDMiKP nie widzi jednak takiej możliwości.

- W tym miejscu dochodzi do łamania przepisów, od strony ul. Sułkowskiego obowiązuje znak zakazu zatrzymywania się. Podobne sygnały mamy z ul. Konopnickiej, Cieszkowskiego, Wojska Polskiego i wielu innych. Problem polega na tym, że ustawienie kilku palików nie rozwiąże niczego, z naszych doświadczeń wynika, że kierowcy będą parkować zaraz za palikami. W ten sposób musielibyśmy ustawić ich setki w całym mieście. Przy ul. Chodkiewicza mamy dodatkowo drogę rowerową, paliki to nie jest, co chcieliby widzieć rowerzyści na rozgraniczeniu drogi rowerowej z chodnikiem – ocenia Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP wskazuje, że egzekwowanie przepisów jest zadaniem policji i straży miejskiej.

Bydgoska policja zapewnia, że zna sprawę i często w tym miejscu interweniuje, reaguje też na zgłoszenia z KMZB. Gdy otrzymuje zdjęcia potwierdzające łamanie przepisów "rozlicza" ich zgodnie z taryfikatorem.

Polecamy

Nazwa ul. Marszałka Ferdynanda Focha w Bydgoszczy pojawiła się w 1929 roku. Niemieccy okupanci przemianowali ją na Herman-Göring-Straße. W latach 1945-1948 przywrócono poprzednią nazwę, ale w 1948 komunistyczne władze nadały nową: Armii Czerwonej.Po upadku komunizmu postulowano przywrócenie Focha, ale... W listopadzie 1990 roku jeden z niedawnych opozycjonistów, powszechnie szanowany nauczyciel historii i radny, zaprotestował na posiedzeniu Rady Miasta przeciwko powrotowi nazwy ul. marszałka Focha, twierdząc, że Foch był… hitlerowskim kolaborantem, choć w rzeczywistości zmarł w 1929 roku! Radni, kierując się jego autorytetem, głos ten poparli, dlatego ulicę „ochrzcili” imieniem... Kazimierza Wielkiego. Ostatecznie szybko zreflektowano się i w styczniu 1991 roku francuski marszałek wrócił na swoje dawne miejsce.

Dawne nazwy ulic w Bydgoszczy. Gollob przegonił Duracza, a F...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo