Francuzi nie dali najmniejszych szans Białorusi, nie pozwalając im nawet raz na osiągnięcie 20 punktów w secie. Niemniej Tricolores mają swoje problemy.
Kiedy w sobotę podczas rozgrzewki przed towarzyskim meczem z Niemcami Ngapeth poczuł ból w żebrach nie spodziewał się tak złego obrotu spraw. W poniedziałek Francuz spędził cały dzień w szpitalu i dowiedział się, że na grę w mistrzostwach Europy, w rodzimym kraju będzie musiał trochę poczekać.
Ngapeth doznał urazu mięśniowego, który wykluczy go z minimum trzech spotkań, a według prognozy francuskich lekarzy być może i z pięciu. Oznacza to, że nie zobaczymy go w starciach Grupy A z Portugalią, Grecją i Rumunią. Najwcześniej wróciłby na spotkanie z Bułgarią lub Włochami.
- Po sobocie już się się nie martwię. To były dwa bardzo długie dni. Ciągle pracuję by mieć jak najwięcej sił i być w 100 proc. gotowym, gdy wrócę do gry - powiedział siatkarz.
Reprezentacja Laurenta Tilliego dostała też dobre wieści - Trevor Clevenot został dopuszczony do treningów i nie powinien opuścić żadnego spotkania. Selekcjoner podjął decyzję o powtórnym powołaniu Thibaulta Rossarda by wzmocnić głębię w ataku. Rossard zastąpi w zespole... swoje kuzyna Nicolasa Rossarda.
