MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Minister na placu boju

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Bogdan Klich poległ czy nie? Oto jest pytanie. Dotyczy ono ministra obrony narodowej, którego premier Tusk od rana przez ładnych kilka godzin maglował, by wymusić zgodę na drakońskie cięcia oszczędnościowe w resorcie. W czasie tego maglowania krążyły informacje od tych, którzy wiedzą lepiej, że Bogdan Klich niechybnie polegnie, że straci swe stanowisko i zastąpi go ktoś bardziej kreatywny w odchudzaniu monowskiego portfela.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Bogdan Klich poległ czy nie? Oto jest pytanie. Dotyczy ono ministra obrony narodowej, którego premier Tusk od rana przez ładnych kilka godzin maglował, by wymusić zgodę na drakońskie cięcia oszczędnościowe w resorcie. W czasie tego maglowania krążyły informacje od tych, którzy wiedzą lepiej, że Bogdan Klich niechybnie polegnie, że straci swe stanowisko i zastąpi go ktoś bardziej kreatywny w odchudzaniu monowskiego portfela.

Po południu, gdy okazało się, że jednak z MON da się wycisnąć około 2 miliardów, wiadomo było, że Klich pozostanie. A więc nie poległ. Ale czy na pewno? Cóż z tego, że uratował stanowisko, skoro poległ podstawowy cel, z jakim szedł do tego ministerstwa. Klich miał być tym ministrem, który przygotuje wielki skok modernizacyjny polskich sił zbrojnych. Uzawodowienie armii, wielkie programy zakupów nowoczesnego sprzętu, szeroki udział w misjach zagranicznych, które poza celami politycznymi są przecież znakomitym poligonem do zdobywania doświadczeń - to tylko niektóre elementy ambitnego programu reform.

<!** reklama>Kłopot w tym, że wobec takiej skali cięć, wszystko to zostanie odłożone, o ile w ogóle nie pójdzie w diabły. Co gorsza, unowocześnianie sił zbrojnych to nie tylko nasza sprawa, ale także kwestia zobowiązań sojuszniczych Polski wobec NATO. Mało tego, cięcia w budżecie MON to śmiertelne zagrożenie dla polskiej zbrojeniówki. Cały ten przemysł od upadku PRL balansował na krawędzi, tym razem może stanąć nad przepaścią. W efekcie znowu będziemy mieli okazję do obserwowania w Warszawie najazdów związkowców z zakładów przemysłu zbrojeniowego, którzy będą strzelali petardami, palili kukły, ale ostatecznie wywalczą nic albo niewiele.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!