Szpital Miejski im. dr. E. Warmińskiego przez dwa lata nie był w stanie sięgnąć po dwa miliony złotych dotacji, bo nie potrafił wypełnić dokumentów.
Szpital tonie w długach, sytuacja finansowa jest fatalna, ale gdy pojawia się możliwość sięgnięcia po duże pieniądze, nie wykorzystuje szansy. W toruńskich mediach już pojawiają się głosy, by pieniądze przekazać tam, gdzie im na nich zależy.
Tylko wyjątkowej cierpliwości marszałka województwa szpital zawdzięcza to, że może jeszcze po te pieniądze sięgnąć. Tak bowiem określono konkurs w ramach RPO na ten rok, że pieniądze może dostać tylko bydgoski szpital, trudno o bardziej bezpośrednie zaproszenie do złożenia wniosku.
- Musimy wykonać ukłon w stronę marszałka, że ogłosił specjalny konkurs - przyznaje wiceprezydent Bydgoszczy, Jan Szopiński. - Poprosiłem jednak dyrektora o wyjaśnienia, dlaczego nie potrafimy napisać wniosków. Szpital wniosek złożył, ale nie spełnił on kryteriów formalnych, niemniej nie doszło do sytuacji, że nie podjęto próby uzyskania tych pieniędzy - zastrzega prezydent.
<!** reklama>- Informacje o wynikach konkursów, które nie otrzymały finansowania, nie są jawne, mogę powiedzieć tylko tyle, że problem dotyczył analizy finansowej we wniosku. Naszym zdaniem, była ona niepoprawna. Odrzuciliśmy wniosek, szpital się od tego odwołał, ale odwołanie zostało rozpatrzone negatywnie. Szpital mógł jeszcze prowadzić działania administracyjne, między innymi w sądzie administracyjnym. Doszliśmy jednak do wniosku, że zamiast toczyć batalię w sądach, lepiej po prostu rozpisać nowy konkurs. Liczymy, że tym razem wniosek będzie wypełniony zgodnie z naszymi sugestiami. Gdyby nie to, że konkurs dotyczy pieniędzy na poprawę jakości świadczenia usług medycznych, gdzie w grę wchodzi zdrowie mieszkańców, nie bylibyśmy tak wyrozumiali - zastrzega Michał Korolko, wicemarszałek województwa.
Szpital, żeby pozyskać te pieniądze, będzie musiał jednak, co jest standardem w tego typu konkursach, wnieść 35 proc. wkładu własnego. Z tym również może być kłopot, bowiem Szpital Miejski im. dr. E. Warmińskiego jest potężnie zadłużony. Ratusz zastanawia się nad restrukturyzacją długu i sprzedaniem go specjalistycznej firmie.